Góra Tokaj z Tarnicy
Zdjęcie przedstawia: Tokaj TV Tower na Węgrzech
Zdjęcie wykonane z: Tarnicy
Odległość: do przekaźnika TV na Górze Tokaj 145 km
Zdjęcie wykonano dnia: 2012.12.29
Autor: Artur Wysocki
Aparat: Nikon D700 + Sigma 70-200
Opis: autor
cudnie
No nareszcie zwieńczenie genialnej wyprawy Artura na Tarnicę 29.12, ty tej Vladeasy chyba celowo nie chcesz pokazać Arturze 😀
To chyba wszystko co się dało tamtego pięknego dnia dojrzeć z Tarnicy, niestety bez Vladaesy – za dużo tego dobrego by było :). W sumie można się zastanowić na przyszłość, czy wpisów nie łączyć w punkty obserwacyjne, a nie kierunki patrzenia.
Tylko odpowiednie miejsce i czas oraz przygotowanie się da takie efekty.
Dzielenie teatycznie podobnych wpisow ma na celu wydluzenie ich ekspozycji na stronie glownej. Wrzucenie wszystkiego do jednego ogranicza nas do max 2 dni promocji.
Ciekawe czy Artur ma na tyle zdjęć, żeby złożyć panoramkę od Tatr, poprzez Tokaj, aż do Pietrosa? 😉
Przepraszam, jakiego programu używacie do zobrazowania odległości i stopni? (jpg nr 3)
@mateo – tak się tylko zastanawiałem, by kolejka oczekiwania na publikację się skróciła, bo podejrzewam że długa jest 🙂
@Rymek – nie ma jednej pełnej panoramy, są dwie połówki (obie tu już były), brakuje kierunku południowego (i Vladaesy).
@TSW – ja używam tego: http://www.udeuschle.selfhost.pro/panoramas/makepanoramas_en.htm
Swoją drogą gdyby wpisy na DO podzielić na np 3-4 grupy : rejon Sudecki, Górnośląski z zachodnimi Beskidami i Podkarpacki z Tatrami, Bieszczadami i resztą oraz kategorię obserwacje z innych miejsc i równolegle z każdej kategorii umieszczać wpisy to: publikowane byłoby więcej i jednocześnie każdy wpis mógł by być na stronie głównej dłużej. Mnie na przykład nudzi obserwowanie kilka dni pod rząd tej samej fory, a w ten sposób mogło by być: więcej, dłużej i bardziej różnorodnie
@Tucznik – masz rację. I ludzie by się nie zniechęcali czekając na swoją kolejką miesiącami. Osobiście już nie wysyłam nawet swoich zdjęć, bo wolę aby się inni nacieszyli. Byłem ze 3 razy i starczy 😛
Co do czekania na publikację macie rację. Wczoraj zauważyłem, że najbliższy wolny termin na publikację to 23 kwietnia. Popularność strony powoduje napływ coraz większej ilości zdjęć, publikujemy tylko najlepsze, promujemy po dwa dni na głównej stronie, a kolejka się wydłuża. No ale po samym 29.12.2012 jeszcze nie wszystko zobaczyliście.
@Tucznik – uwaga warta przemyślenia.
@Rymek – ja też nie wysyłam, ale podobnie nudzi mnie (jak pewnie i innych oglądających poza autorem) 20 fotka Tatr z Magdalenki czy Tatr z Łanów… Niektóre miejscówki zrobiły się na tyle popularne, że zdjęcia z nich nie robią już żadnego wrażenia.
Ile dni nie było ostatnio żadnych szans na jakiekolwiek widoki? Gdyby nie historyczny 29.12 co można by pokazać, żeby codziennie było coś nowego? I to w dodatki jeszcze kilka wpisów dziennie z różnych regionów…
Strona nie jest komercyjna i osoby robiące wpisy robią to dlatego, że góry i fotografia to ich pasja. Poza nią mają mnóstwo innych obowiązków i zajęć. Wymagania, żeby czyjeś zdjęcia ukazywały się natychmiast po zrobieniu jest lekką przesadą. Spektakularne obserwacje publikujemy szybko, przesuwając kolejkę. Może zamiast “marudzić” na nudę warto szukać nowych miejscówek i widoków? 🙂
mi osobiscie tez nie do konca pasuje to jak ta strona dziala
dzisiaj ludzie chca byc na biezaco, czekanie miesiacami na jakas fotke jest bez sensu
wg mnie powinno byc to zrobione na tej zasadzie ze kazdy po zarejetrowaniu moze dodac zdjecie kiedy zechce, a administrator tylko zdjecie zatwierdza. Inni komentuja i tak to sie kreci.
widomo ze beda dni lepsze i gorsze ale wg mnie bedzie to rozwiazanie bardziej “na czasie” 🙂
coś jak galeria agrofoto na przykład 😉
Widzę, że dyskusja zeszła ze zdjęcia (które jest kolejnym świadectwem, chyba jedynego tej zimy dobrego dnia widokowego) na funkcjonowanie strony.
Może gdy się człowiek robi starszy, to i cierpliwości nabiera, ale nie tęsknię za gonitwą. Kiedyś Dalekie Obserwacje publikowały na bieżąco. Jednego dnia potrafiło się pojawić 5 zdjęć. Uboczny efekt był taki, że bardzo fajne zdjęcia przechodziły w tym nawale nie zauważone. Wyobraźcie sobie, że 29 grudnia został wyeksploatowany w tydzień, a potem przyszły chude miesiące: styczeń i luty. Już widzę te komentarze: do d… strona, nic nowego na niej nie ma, tylko ciągle to samo wyskakuje…
Obecna formuła wydaje mi się być dobra. Jeśli ktoś chce sie szybko podzielić swoimi obserwacjami, to publikacja tutaj “za dwa miesiące” przecież nie wyklucza możliwości natychmiastowego wrzucenia tych samych zdjęć gdzie indziej do sieci.
Każdy z Was ma trochę racji. Przyzwyczailiśmy się po prostu do dużej ilości wpisów. Niektóre nie robią już na nas takiego wrażenia, a to błąd. Teraz trwa “sezon” i niejako przywykliśmy do częstych wpisów. W okresie wakacyjnym będziemy jeszcze za tym tęsknić bo…tak jest co roku :). Wg mnie można skrócić czas wyświetlania wpisów do jednego dnia, a tylko te wybitne trzymać przez 24h.
Ja nie chcę marudzić a raczej zaproponować system usprawnień. Publikowanie według zasad jakie zaproponowałem może sprawić że widoki z nowych i rzadkich miejsc zostają w czołówce dłużej, a z tych popularniejszych zmieniają się szybciej. (np Tatry z Podkarpacia zmienią się co 2 dni bo jest dużo zdjęć, a zdjęcia z innych kategorii zmieniają się rzadziej bo jest ich mniej.) Tym sposobem kolejka jest mniejsza do wszystkiego. Nikt nie żąda od redaktorów żeby zdjęcia ukazywały się na drugi dzień po wysłaniu, ale…strona DO zyskuje nowych fanów (osobiście cieszy mnie to bardzo) więc ilość zdjęć napływających do redakcji będzie się zwiększać. Absurdem będzie jeśli na publikację z powodu kolejki będzie się czekać pół roku (to jak czekanie na specjalistyczny zabieg w polskiej służbie zdrowia). Każdy z nas ma dużo obowiązków i zajęć, Redakcja DO też, a przygotowanie wpisów jest czasochłonne… i tu moja propozycja: zróbcie jakąś instrukcję jak przygotować wpis…wam odpadnie trochę pracy a każdy kto chce się zagłębić w warsztat softwarowy będzie mógł to zrobić i sam sobie wpis przygotuje.
Moim zdaniem wzrost popularności strony DO wymusza pewne zmiany w jej organizacji, ważne żeby nie były zbyt komercyjne, ale brak zmian i usprawnień to brak rozwoju.
Najważniejsze żeby na DO pojawiało się jak najwięcej wspaniałych zdjęć niekoniecznie szybko, zobaczyć w lecie zimowe zdjęcie jest ciekawe, ja zawsze odczuwam dreszczyk emocji kiedy pojawia się nowa obserwacja, zwłaszcza gdy to moje tereny, ale też czekam na następną co nie znaczy, że się nudzę. Formuły przedstawiania zdjęć można zmieniać, ale nie przesadzajmy cieszmy się zdjęciami 🙂
Zamiast dzisiaj rozważać jak ma wyglądać funkcjonowanie strony to trzeba było wziąść sprzęt i od rana strzelać foty bo pogoda na południu Polski od wschodu słońca wypasiona. Wystarczy spojrzeć na kamerki. Sam chętnie bym tak zrobił, ale niestety trzeba było wracać do pracy po tygodniowym urlopie, na którym miałem coś ustrzelić, ale oczywiście pogody nie było. Także czekam na zdjęcia z dnia 04.03.2013 r bo na pewno będą.
heh, kolejka jest pewnie niezła. moje miały byc upublicznione w lutym. aatam, poczekamy.
Pomyślicie żem nerwowy, ale zdjęciami Artura to się cieszyliśmy już ponad dwa miechy temu (powyższymi również) – z cały szacunkiem – bo to przecież rewelacja była! A taki golek czeka i czeka…
@Andis – no nie mów, że miraż Radka i Pawła Cię nudzi? Jak dla mnie rewelacja. Powinien stanowić nowy wpis, np. pt. “Miraż Tatr z Magdalenki”. Kawał nowych gór tam wylazło! A tak ktoś popatrzy, eee, znowu z Magdalenki, i jakieś takie niewyraźne…
Zawiązała się pierwsza, choć drobna, ale jednak konstruktywna krytyka portalu warunki super, liczę na was bo ja na studiach w Krakowie bez transportu (poza komunikacją), bez sprzętu, żal, ale cóż DO żyje! Jutro nowa obserwacja! 😉
Maciek, w Krakowie to masz dopiero raj na Tatry! Pozdrowienia z Rzeszowa!
Nie ma co narzekać 🙂 Dziś miałem przez Was “przebojowy” wieczór – http://tnij.org/matysowka111
Przez Was, bo mimo braku podglądu z Liwocza byłem pewien, że warunki będą odpowiednie.
Plan miałem by zweryfikować obserwacje z Magdalenki (szczyt, który nie powinien być na zdjęciach widoczny, opisany w komentarzach do wpisu “madgalenkowego”). Ale po drodze wstąpiłem na Matysówkę, gdzie się okazało, że nie zabrałem karty pamięci. Miałem książkową złośliwość rzeczy martwych – oprócz braku karty – miałem w aucie tablet z oprogramowaniem do robienia zdjęć na uwięzi, ale nie wziąłem adaptera umożliwiającego podpięcie aparatu, laptop z kablem mini USB 3.0, a Nikon ma wtyk mini USB 2.0 i 10 minut do domu, ale po 20 minutach nie byłoby po co wracać 🙂
A może kolumnę po prawej pt. “najnowsze zdjęcia” powiększyć do co najmniej 10 pozycji? Przyda się to także tym, którzy nie mogli odwiedzić strony przez dłuższy czas i tym, którzy są tu poraz pierwszy. Domyślam się, że dużo czasu zajmuje przygotowanie nowego wpisu, ale muszę przyznać, że jak mamy piękny, słoneczny dzień z widocznością jak żyleta, to miło za jakiś tydzień na stronie obejrzeć jakie niesamowite widoki właśnie tego dnia szczęśliwcom udało się uchwycić.
Pozdrawiam 🙂