Bieszczady z Rysów
Zdjęcie przedstawia: Bieszczady
Zdjęcie wykonane z: Rysów
Odległość: Smerek 174 km, Połonina Caryńska 183 km, Tarnica 192 km, Rozsypaniec 196 km, Kińczyk Bukowski 199 km
Zdjęcie wykonano dnia: 2013.09.08
Autor: Artur Szymanowski
Aparat: Panasonic FZ-50
Opis: Voytas
Fenomenalne!
Super! Szczere gratulacje!
Czad. Zdjęcie było robione na wschodzie czy zachodzie słońca?
Pozamiatane na wigilijny poranek, graty !
Przepiękne…
Witam! Mam pytanie. Jak są robione te symulacje? W jakimś programie? Z Góry dziękuję za odpowiedź 🙂
Byłam na Rysach ale Bieszczad nie widziałam 🙁 Byłam na Tarnicy a Rysów też nie dojrzałam, zazdroszczę 😉
ooo w drugą stronę też to działa :] GRATY !!!
Piękny prezent pod choinkę, widoczność powala na kolana. Moim zdaniem na zdjęciu widać na 250-300km, tylko że za Bieszczadami już nic nie ma.
Masakra.
Dziękuję wszystkim 🙂
Andriu: O wschodzie słońca.
32emil: Tym:
Laus: Fakt, też myślę podobnie. Chociaż mam również zdjęcie w innym kierunku, na którym widać m.in. Wielki Wierch (237 km) i Stoj (235 km), jednak jakość obrazu w tamtą stronę jest już dużo gorsza i na razie nie została opublikowana na DO. Może kiedyś.
Dziękuję wszystkim 🙂
Andriu: O wschodzie słońca.
32emil: Tym: http://www.udeuschle.selfhost.pro/panoramas/makepanoramas_en.htm
Laus: Fakt, też myślę podobnie. Chociaż mam również zdjęcie w innym kierunku, na którym widać m.in. Wielki Wierch (237 km) i Stoj (235 km), jednak jakość obrazu w tamtą stronę jest już dużo gorsza i na razie nie została opublikowana na DO. Może kiedyś.
Cudowne zdjęcie. Gratuluję Arturowi samozaparcia i odwagi, gdyż zapewne ta wyprawa na Rysy łaczyła się z nocowaniem pod szczytem, by móc doczekac tak wspaniałego wschodu słońca. Życzę wspaniałych Świąt Bozego Narodzenia.
szaleństwo 🙂
rewelacja.
gratulacje, piękny widok z Tatr 🙂
Dzięki 🙂
s52: Tak, ten wschód był połączony z wcześniejszym zachodem słońca i noclegiem na szczycie. Ale warto było 🙂
Ja również życzę Wesołych Świąt 🙂
Chłopie jesteś wielki !
Absolutna rewelacja i szacunek za wytrwałość – zostać na szczycie przez całą noc, narażony na nagle pogorszenie warunków atmosferycznych ( a także na mordercze kozice i świstaki – ludojady 😉 ) to nie byle co i sam nie wiem, czy bym się na to zdecydował. Natomiast dla mnie najlepsza w tych zdjęciach jest kolorystyka i specyficzny klimat “samotności wsród gór” . A właśnie, jeżeli można wiedzieć, czy autor na szczycie był sam, czy ktoś mu towarzyszył?
Pecuś</strong: 😉
Qbolt04</strong: Nagłego pogorszenia pogody, w tamtych warunkach nie mogło być. Gdyby była groźba załamania pogody w nocy, to bym się nie wybierał na taką trasę 😉
Dzięki za docenienie kolorystyki, bo dla mnie ważniejsze jest zdjęcie, niż DO – je dokonuję przy okazji. Dlatego też nie mam żadnego większego zbliżenia na Bieszczady.
Na szczyt wchodziłem sam, jednak na wierzchołku spotkałem dwie inne osoby, które też spały na górze, po drugiej stronie. Więc sam i nie sam 😉
Strzelić tego poranka z Gerlacha na Vladeasę, oddaloną o 333km -> pomarzyć.
W wysokich Tatrach to nigdy nic nie wiadomo 😉
Qbolt04: Sprawdzając wcześniej pogodę na dobrych serwisach (ICM, YR), obserwując obecną sytuację na niebie, to nie ma czegoś takiego jak “niespodziewane załamanie pogody”. Co najwyżej może być załamanie pogody, którego objawy zostały zignorowane lub niedostrzeżone.
Nawet możliwą burzę widać z godzinę, półtorej wcześniej (a na prognozach jeszcze szybciej). Swoją drogą, to niespodziewane załamanie pogody, przy mocnym wyżu jakoś trudno mi sobie wyobrazić.
A jak się widzi tego oznaki, to się schodzi, a nie siedzi na szczycie czy idzie dalej. Trochę już po górach chodzę i jakoś nigdy nie byłem zaskoczony przez warunki atmosferyczne – chociaż niektórych potrafi zaskoczyć śnieg czy deszcz prognozowany od tygodnia i związany z głębokim niżem 😛
Ale kończę już temat pogody 😉
Od strony Słowackiej Rysy odwiedzają niedźwiedzie – to nie żart! Artur – świetna jest Twoja fotorelacja na blogu – polecam 🙂
Artur – na pewno masz rację, ja tylko przypominam sobie kilka sytuacji z życia, kiedy prognozy zapowiadały doskonałą pogodę, a mimo to, lokalnie, z niewielkich chmur potrafiło zrobić się krótkie, choć treściwe zamieszanie. Co dziwne, kilkukrotnie zdarzyło mi się to na wschodzie, w ukraińskich karpatach, albo ostatnio na odcinku trasy Barwinek – Grab, gdzieś na garbie Baraniego – wszędzie dookoła piękna pogoda, a bezpośrednio nad nami, dosłownie na odcinku kilometra, szalała burza. Inna sprawa, że lato rządzi się swoimi prawami, a wrzesień jest raczej bezpieczniejszy, bardziej stabilny. Tak czy inaczej, podziwiam, gratuluję i trochę zazdroszczę, bo już od dawna nie miałem możliwości wrócić w moje ukochane góry na dłużej niż kilka godzin. 🙂
Niebywałe! Absolutna rewelacja, Bieszczady z najwyższego szczytu Polski! To powinno zostać zapisane w annałach, wielkie brawa!
Czy na pierwszym zdjęciu po prawej nie widać czegoś jeszcze dalej?
Arturze, raz jeszcze gratuluję tego wyczynu, a nade wszystko pięknego, nastrojowego zdjęcia. Chciałbym zwrócic uwagę jeszcze, iż bardzo gruntownie i mądrze wybierasz warunki pogodowe na cele swych fotograficznych wypraw. To ważne. ze nie narażasz siebie i innych nierozsądnymi wyborami. Życzę w Nowym Roku wielu pięknych. urzekających swyk klimatem zdjęc.
Witam!!!zdjecie roku!!!!A czy bylo widac łysogóry?
Rymek: Słyszałem o tym niedźwiedziu 😉 Miło mi, że się relacja podoba 🙂
Qbolt04: Wszystko zależy od warunków 🙂 Wiadomo, że pogoda może być różna.
Maciek B: Chyba nie ma nic dalszego już.
Staszek S.: Dziękuję. Tobie również życzę wielu pięknych chwil w przyszłym roku 🙂
Simon: Chyba nie, chociaż ja się nie znam na takich dalekich widokach i robiąc zdjęcia nie skupiam się na tym, co na horyzoncie. Ale w wolnym czasie przejrzę foty z tego poranka
(A Góry Świętokrzyskie nie będą przypadkiem zasłonięte przez grupę Łomnicy z Rysów?).
Maciek B@ Powyższe zdjęcia to faktycznie jedna fota pokazana w całości i z wykadrowanymi zoomami. Od Artura dostaliśmy jeszcze zdjęcie horyzontu na prawo od prezentowanej fotografii. Jest tam Starostina (206 km) Pikuj (216 km), Wielki Wierch (237 km) i Stoj (235 km). Jednak w tamtym kierunku warunki były dużo gorsze niż w polskich Bieszczadach i jakość obrazu jest zbyt słaba.
No, obudziłem się… A tu leżał taki piękny prezent świąteczny. Gratulacje. Poza tym ta nocka i wschód Słońca na Rysach… Najlepsze wspomnienia się budzą. Dzięki!
CZAPKI Z GŁÓW!!!