Borżawa z Przełęczy Zwornik (Beskid Sądecki) 200+
Maciek był i jest pionierem obserwacji Połoniny Borżawskiej z Pasma Radziejowej. Tym razem parę kilometrów dalej przesunął zasięg obserwacji tego pasma polując na zacny widok z Przełęczy Zwornik ( 1133 m n.p.m.) u podnóża Złomistego Wierchu. Przełęcz jest doskonałym punktem widokowym z uwagi na małe zagęszczenie lasu w jej okolicy.
Wykorzystując fenomenalny wyż, dzięki któremu będzie u nas jeszcze parę publikacji autor przywiózł z wyprawy piękne miraże i nowy rekord Sądecczyzny. Szczegółowy opis zajdziecie na blogu:
https://www.refraktor.pl/2024/01/dalekie-obserwacje-stoj.html
Zasięg obserwacji:
Zdjęcia przedstawiają: Karpaty Wschodnie, Vihorlat
Zdjęcia wykonano z : Przełęcz Zwornik – Pasmo Radziejowej (Beskid Sądecki)
Zdjęcia wykonano dnia: 10.01.2024
Odległości: max: Stoj 213 km, Połonina Równa 179 km
Autor: Maciej Majewski
Aparat: Pentax KP + Sigma 120-400 mm
Brawo Maciek. Pomijając wspaniałe miraże jest to de facto najdalsza obserwacja Borżawy spoza Tatr.
Jest jeszcze możliwość obserwacji z Kral’ovej holi. Na pewno zrobiona (Michał, przy okazji Vladeasy). To niby też Tatry, ale nie te :-).
Ale z Polski, z Beskidów już dalej się nie da. W dodatku te zdjęcia są po prostu bardzo ładne, aż by się chciało tam być i zobaczyć wszystko w naturze!
W 2015 roku Robert J. wykonał zdjęcia Borżawy z Kral’ovej holi. Fotografie były tu kiedyś publikowane:
https://dalekieobserwacje.eu/bieszczady-oraz-borzawa-widziane-z-kralovej-holi/#comments
No tak, w jednym z kadrów znalazła się kierownica roweru :-). Notabene czemu Roberta ciągle nie ma wymienionego wśród dawnych redaktorów DO, w zakładce “Team”? Artur już trzy i pół roku temu o to spytał i tyle czasu nie ma reakcji? Koledzy, ogarnijcie to wreszcie, bo pominięcie zasłużonego dla DO człowieka stanowi nieprzyjemny akcent dla pamiętających dawne czasy.
Siadło jak złoto ! Ciekawy jest widok gór gdy ich obraz zniekształcony jest kilkoma warstwami atmosfery, a w każdej rozwinął się odwrócony miraż.
O, tak! Całkiem jak na Monte Baldo :-).
Nie zapominajmy, ze to byla spontaniczna wycieczka, na której stal sie cud i Borzawa odslonila swoje oblicza! Tylko Maciek tak potrafi! Brawo!
Na Youtube jest filmik:
zdjęcie Snowdon – Walia – aż do Alp. Dalekie horyzonty na 700 mil! Niesamowite. Całe to oszustwo superrefrakcji terrestrycznej zawaliło się jak domek z kart. Mam uwierzyć, że Mont Blanc jest widoczny z Walii dzięki tej “superrefrakcji”. Horyzont ukryty dla tej odległości (700 mil – 1000 km) wynosi 78 km. To jest czysty absurd. Niestety Ziemia nie jest kulą. pozdrawiam
Alpy widziane z Walii
https://www.youtube.com/watch?v=ONWnVbLCElA
Jestem bardzo ciekawy waszych komentarzy.
Filmik na youtube? No sorry…
Zakładając, że całość nie jest manipulacją opartą na fotomontażu, autor powinien przeprowadzić:
1. Rzetelną analizę azymutów, poprzez porównanie bliskich i dalekich obiektów. Co do tych bliskich, nie powinno być wątpliwości.
2. Równie rzetelną analizę warunków atmosferycznych na linii widzenia, przez co rozumiem nie tylko pogodę, ale też warunki termiczne z sondowań.
Bez tego nie mamy o czym gadać. Domek z kart wyglądałby solidniej.
Proponuję sole litu, haloperidol i pochodne sirduladu naraz. Do tego wahadełko, inhalacja z chemtrialsa, wywar z czarnego koguta i macerat z antyszczepa. To wszystko miksujemy w czapce z folii i kupujemy Tesle. Powinno pomóc
Michał, uważasz, że problem jest z pogranicza zabobonu i medycyny? Być może, ale dodałbym coś jeszcze, żeby nie było, że tylko szydzimy. Zatem:
Ahoj, marynarze (seamen)! Za pomocą technologii rodem z gier komputerowych i filmowych efektów specjalnych można wyprodukować realistycznie wyglądający krajobraz z dowolnego fantastycznego świata. W tym z płaskiej Ziemi, na której światło słabiej rozprasza się w atmosferze. Tak należy rozumieć wspomniany fotomontaż. Nazwijmy go fotomontażem uogólnionym :-).
Dlatego samo “zdjęcie” wplecione w filmik na youtube nie jest żadnym dowodem, jeśli nie jest opatrzone datą i godziną wykonania oraz opartą na wiedzy naukowej i zrobionych w terenie pomiarach analizą warunków, które umożliwiły tak nadzwyczajną (rzekomą) obserwację. Wykonanie tej pracy spoczywa niestety na autorze, bo – mówię za siebie – nie zamierzam tracić czasu na udowadnianie, że bzdura jest bzdurą, albo fałszerstwo fałszerstwem. To byłaby robota bez końca. Jeśli autor zbierze potrzebne dane o temperaturze, ciśnieniu, wilgotności, zachmurzeniu na linii obserwacji i zwróci się o pomoc, bo nie umie ich sam przeanalizować, to można te dane zweryfikować i jeśli okażą się prawdziwe, to nawet pomóc.
Zadowolony (zadowoleni?) z komentarza? Na ten moment uważam sprawę za zamkniętą i nie zamierzam strzępić jęzora po próżnicy.