Schneeberg widziany z Pradziada [278 km!]
Aktualizacja. 02.01.2020. Schneeberg i Heukuppe widziane z Pradziada. Autor Tobiasz Rangno (Rambo 75).
Zdjęcie przedstawia: szczyt Kaiserstein i Klosterwappen w masywie Schneeberg w paśmie Rax-Schneeberg-Gruppe (2.061 m n.p.m. / 2.076 m n.p.m., Północne Alpy Wapienne, Austria),oraz Heukuppe (Rax – Schneeberg Gruppe)
Zdjęcie wykonane z: Pradziad (1.491 m n.p.m., Wysoki Jesenik, Republika Czeska)
Odległość: do Klosterwappen – 277,8 km, do Heukuppe 289 km
Zdjęcie wykonano dnia: 2016-12-31 / 2017-01-01 oraz 2020-01-02
Autor: RobertJ, Tobiasz Rangno (Rambo 75)
Aparat: Nikon D 610 @ Nikkor 24 – 120 mm / @ Sigma 120 – 400 mm – Robert J.
Autor: RobertJ, Tobiasz Rangno (Rambo 75)
Aparat: Nikon D 610 @ Nikkor 24 – 120 mm / @ Sigma 120 – 400 mm – Robert J.
Nikon D750 + Sigma 150-600 – Tobiasz Rangno
Gratulacje (ponowne 🙂 ) Niesamowity strzał. Dobrze, że to osiągnięcie wreszcie trafiło na DO.
Wiadomo, że to musiał być Robert. Świetne!!!
Wow. pięknie. Patrzę na Udeuschle i wychodzi, że podniesienie jest dość spore.
Spore, ale możliwe, skoro mnie tego samego dnia wyszła Szumawa z Karkonoszy.
Gratulacje! Niesamowity wyczyn! 🙂
No to jeszcze został do ustrzelenia Schneeberg ze… Schneeberga ino inksego 🙂
Nosz kur… to jest nie możliwe 😀
Ta obserwacja wpisuje się idealnie w powtarzający się model zdobywania kolejnych most wanted. Na razie Robert jest na etapie zdjęć, gdzie “coś” jest. Następne – kto wie, może na przełomie tego roku – pokażą już pewnie szczyt w całej okazałości.
Natomiast Schneeberg z inksego Śnieżnika to nie kropka nad “i”. Najtrudniejsze myślę będzie zdobycie Schneeberga z Radhosta.
@Krzysiek_S – letarg i zasypanie to złe określenia. Bliższy byłbym czuwaniu.
@mateo schneeberg z radhosta już był, więc chyba nie jest to najtrudniejsze 🙂 https://dalekieobserwacje.eu/schneeberg-klosterwappen-z-radhosta/
przy czym jak sam autor wówczas twierdził – nieuzbrojonym okiem nie był widoczny
@Czarek – no tak masz rację, przy czym to właśnie było “coś”. Gdyby nie radykalna obróbka Schneeberga by nie było. Kierunek z Radhost jest radykalnie trudniejszy przez niedużą wysokość linii patrzenia nad gruntem i zanieczyszczenia generowane przez okoliczne miasta. Zresztą dyskutowalismy o tym w komentarzach przy okazji Radhosta.
O ile mnie pamięć nie myli to Schneeberg z Radhosta już padł i dokonał tego ten sam autor. Trzeba przerobić koncepcję kropki nad i 🙂
No i tak IMHO uważam, że trudniejsze może być ustrzelenie Tatr z Salomina, a to przez dość niekorzystne położenie gdzie linia strzału przebiega dość nisko, a po drodze są ośrodki miejskie i tereny wilgotne.
Z tym Salominem nie jest tak, że główna trudność w tym, że to jest…daleko i nikt z “naszych” (prócz kolegi Mario33) tam nie bywa?
również Vladeasa z paru tatrzańskich szczytów – to już chyba najwyższa półka. Może się okazać sytuacja tak jak w przypadku wspomnianego Schneeberga z Radhosta, a Vladeasę z Tarnicy już mamy 🙂
TAKIE zdjęcie trafia na DO prawie rok po wykonaniu….szkoda, tego typu materiały powinny zostać opublikowane w ciągu max 2 tygodni.
@Paweł W. Ekipa z Rzeszowa może się szybciej wybrać do Salomina niż na Tarnicę. Z resztą z tego co wiem, to było już kilka prób z tym Salominem i choć miejscówka wygląda obiecująco, to przy obecnym kopceniu z pieców będzie trudno.
hmm
przeciez to ch*ja widac
brawo Robert- król polowań DO
Gratulacje, w końcu ta obserwacja wylądowała na DO. Co do Salomina, to odwiedzałem to miejsce już kilkakrotnie w tym roku, przy niezłych warunkach i nic nie wylazło – a w tym samym czasie były widoczne np. z Magdalenki.
Widziałem już te zdjęcia, ale cieszę się, że wreszcie tu trafiły. Najlepiej widać Klosterwappen na zdjęciu porannym i pozwolę sobie zapytać, czym są, waszym zdaniem, wyraźne, ciemne obszary na lewo i prawo od najwyższej kulminacji? Czy to są zniekształcone optycznie stoki góry, czy może po lewej, za masztem, widać boczny wierzchołek ok. 1880, a po prawej – Heukuppe? Ta ostatnia wydłużyłaby obserwację do 189 km. Trudno mi się na oko zorientować, bo na Wyżynie Drahańskiej dramatycznie brakuje wyraźnych punktów odniesienia.
…do 289 km.
Miazga! – krótko i na temat. Gratulacje!
Schneeberga widać z tych miejsc, na które można wjechać rowerem 😉 Na Śnieżnik trza się wdrapać i już mały kłopot. Pozdrawiam Autora zdjęć, wielki szacun
A ja już myślałem, że portal umarł… Są jednak na tym świecie ludzie niezawodni!!! 🙂
Bardzo interesujący wpis. Twój blog sprawia, że często się do niego wraca. Jeśli chcesz możesz odwiedzić mój kreator regałów
stronka umiera, zero nowości … do widzenia, wylatujecie z ulubionych 🙁
nic nie trwa wiecznie, ale przynajmniej jest to wystarczający motywant żeby ruszyć tyłek w Alpy 🙂 pozdrawiam
Bardzo fajna strona, oglądam ją od kilku ładnych lat, szkoda, że powoli umiera
To zdjęcie to czyste piękno! 🙂 Pozdrawiam
Strona umiera, ale aktywnosc wzrasta na FB, przynajmniej ja to zauwazam. Mimo wszystko serwis powinien byc bardziej zywy.
Śpieszę z gratulacjami dla Autora i muszę koniecznie zauważyć, że Pradziad wcale jeszcze nie powiedział ostatniego słowa. Na prawo od Heukuppe, do krawędzi ostatniego zdjęcia, widać kreski na horyzoncie. Wszystko to są Alpy i być może niektóre w odległościach ponadtrzystukilometrowych, aż po pasmo Hochschwab. Niestety, widać zbyt mało szczegółów, żeby jednoznacznie te góry zidentyfikować. Gdyby warunki się powtórzyły i ktoś “z branży” był akurat na miejscu, to koniecznie należy obfotografować horyzont na najdłuższej dostępnej ogniskowej. Wtedy wątpliwości powinny zostać ostatecznie rozwiane.
Zapomniałem dodać – opis ostatniego zdjęcia- Krzysiek. S.
Gratulacje !!! Mamy nowy rekord z Pradziada.
Popatrzcie jeszcze uważnie na ostatnie zdjęcie Roberta z rana i nic więcej nie powiem…
Wielkie brawa dla Tobiasza R. Warto jeszcze bardziej się przyjrzeć tym zdjęciom z 02.01.2020r. coś mi tam pachnie na 300+.graty za rekord z Pradeda.
Wooow…Heukuppe 289km.niesamowicie też to widać na zdjęciach.Gratulacje dla autora.Słyszałem drugi dzień stycznia to dzień cudów DO.PZDR
Michał, jeżeli chodzi Ci o to, co już napisałem (komentarze 21/22) przeszło 2 lata temu, to cóż… Nic nie poradzimy, ze nikt wtedy nie podjął tematu. Teraz przynajmniej nie ma juz wątpliwości.
A co do tych zdjęć, to ciągle im się przyglądam, ale 300 km nie bardzo jest jak zweryfikować, bo nie widać szczegółów. Obliczenia pokazują prawie w tym samym miejscu nad horyzontem, alpejskie szczyty o wysokościach różniących się o kilkaset metrów. Co gorsze, Austriacy (i nie tylko – Szwajcarzy, Francuzi, Hiszpanie i Portugalczycy chyba też) zamknęli dostęp do swoich danych z sondowań atmosfery. Wszystkie obserwatoria, leżące w tych krajach, znikły ze strony Uniwersytetu Wyoming. Nie sposób sprawdzić, jak bardzo warunki termiczne w pobliżu Alp różniły się od tych, które panowały nad Prostejovem w Czechach, skąd pochodzą dane o stanie atmosfery.