Dumbier widziany z Pradziada w wyniku inwersji
Zdjęcie przedstawia: obraz Dumbiera w Tatrach Niżnych podniesiony przez inwersję ponad małą Fatrę
Zdjęcie wykonane z: Pradziada (1491 m npm, Hruby Jesenik, Rep. Czeska)
Odległość: 216 km
Zdjęcie wykonano dnia: (1,2,3,4)2010.10.10, (5,6)2011.11.13, (7)2012.02.12
Autor: (1,2) Northwood, (3,4,5,6) Robert J, (7) Bulizzor
Opis: Krzysiek_S
O świcie 10.X.2010, w warunkach inwersyjnych, ze szczytu Pradziada zostały zrobione zdjęcia Tatr i Małej Fatry. Po przeszło pół roku koledzy Merti i ORJ znaleźli na tych ostatnich wierzchołek Dumbieru. Sytuacja stała się interesująca nawet przy pominięciu aspektu estetycznego, gdyż według symulacji, wykonanych dostępnymi w Internecie narzędziami (HeyWhatsThat, program Ulricha Deuschle, kashmir3d) szczyt ten nie powinien być widoczny. Wymienione programy odtwarzają rozchodzenie światła w atmosferze w warunkach typowych, tzn. dla temperatury spadającej o około 0.65 stopnia Celsjusza przy wzroście wysokości o 100 m. W warstwie inwersyjnej ugięcie światła jest silniejsze, z powodu większego pionowego gradientu współczynnika załamania światła.
Poniższy wykres ilustruje zmiany temperatury z wysokością, zarejestrowane o godzinie 1:00 czasu lokalnego (0:00 GMT) w stacjach sondowania atmosfery w Prostejovie i Popradzie, dostępne na stronie WWW Uniwersytetu Wyoming.
Obliczenia z danymi ze znajdującego się względnie blisko Dumbieru Popradu nie pokazały szczytu ponad linią grzbietu Malej Fatry, natomiast przy wykorzystaniu pomiarów z Prostejova był on widoczny wyżej, niż na zdjęciach. W Popradzie na wysokościach poniżej 2500 m zarejestrowano temperaturę o około 2.5 stopnia niższą, niż w Prostejovie, zaś warstwa inwersyjna utworzyła się około 300 m wyżej. Poza tym przebiegi funkcji temperatury od wysokości są jakościowo dość podobne (nad Popradem na wysokości około 2400 m utworzyła się druga warstwa inwersyjna, lecz nie miała ona wpływu na możliwość dotrzeżenia Dumbieru). Pierwsza próba dopasowania danych do zaobserwowanego obrazu polegała na przesunięciu wyników z Prostejova o stałą różnicę wysokości przy jednoczesnym obniżeniu temperatury, tak by uzyskana funkcja miała powyżej 2500 m taki sam przebieg, jak pokazują rzeczywiste punkty pomiarowe. Na wykresie oznacza to przesunięcie linii “prostejovskiej” w prawo i w dół. Zaobserwowany przy tym został ciekawy efekt – przy przesunięciach sięgających 150 m szczyt Dumbieru wciąż pokazywał się zbyt wysoko nad grzbietem między Stohem a Stenami, zaś po dodaniu kolejnych 5 m jego obraz obniżał się poniżej obrazu tego grzbietu. Z powodu tych trudności wprowadzono inną modyfikację – w danych z Prostejova zmniejszono wzrost temperatury w warstwie inwersyjnej, co ilustruje krzywa opisana słowem “obliczenia”. Uzyskano w ten sposób efektywny model zależności temperatury od wysokości, poprawnie oddający wzajemne położenie szczytów na zdjęciu:
Należy podkreślić, że przyjęty model prawdopodobnie nie odtwarza wiernie warunków panujących na terenie, nad którym miała miejsce obserwacja. Ponadto nie należy oczekiwać, że pionowy rozkład temperatury był jednakowy na dystansie przeszło 200 km. Niestety, dane potrzebne do weryfikacji modelu nie są dostępne.
Kolejny wykres ilustruje zmiany wysokości, na których rozchodziłoby się światło między Pradziadem a Lysą horą, Stohem i Dumbierem w warunkach przyjętego modelu zależności temperatury od wysokości, względem warunków typowych.
W przypadku Dumbieru różnica jest największa i ilustruje to nałożona na zdjęcie kolejna symulacja, na której dodatkowo zaznaczono miejsca, w których byłyby widoczne (lub niewidoczne 😉 poszczególne szczyty w warunkach braku inwersji:
Tak więc obliczenia rozchodzenia światła w atmosferze potwierdziły zarówno możliwość obserwacji Dumbieru z Pradziada w warunkach inwersyjnych, jak i jej niemożliwość w warunkach typowych.
Autor: Krzysiek_S
Jedno z tych z serii niewiarygodne… pozdrawiam
Piękna sprawa. Fotograf musiał być blisko warstwy gdzie drastycznie zmieniała się temperatura. Niesamowite!!! Gratulacje
Magiczne ujęcie.. Również gratuluję i chyba zazdroszczę takich przeżyć.
Pozdrawiam.
To jest po prostu anormalne! 😀 To jest zdjęcie, które może się przydać naukowcom hehe. Wielkie gratulacje! 🙂
On tam faktycznie jest, niewiarygodne :)!!! Gratulacje dla autora oraz podziękowania dla Romana ORJ i Mertiego za wyłapanie tej perełki po takim czasie :).
ciekawe czy przy takiej inwersji “pękłyby” alpy ze śnieżnika..?
Dodałem dwa ostatnie zdjęcia. Nie wiedziałem, które wybrać bo mam kilkanaście gdzie pokazuje się Dumbier 🙂
No i mamy pojadynek (na szczycie?) Canon vs Nikon!
Przy takich fotach to tylko więcej takich pojedynków:)
Gratulacje dla Autorów.
U Roberta jeszcze wyraźniejsze. Fenomenalne!
Jak mogło Ci wyjść tak ostro, skoro robiłeś z ręki i cały latałeś z zimna? 😛
Pomogły Twoje rękawiczki 😉
A tak na serio to wiele zdjęć nie wyszło właśnie dla tego, że wykonywane były z ręki. Zapełniłem całą kartę więc było z czego wybierać 🙂
skąd wzięła się wieża/maszt na Stohu? nigdy jej tam nie było
To zabudowania na Łysej Horze.
A jak wygląda symulacja bez inwersji ? Dumbiera nie ma ?
To jest kandydat na najlepsze zdiecie tego roka.
@ Leon – Dumbiera nie ma, symulacja opublikowana w tym wpisie pokazuje, jak wyglądałaby ta część horyzontu, gdyby Pradziad miał 200m więcej.
@Niesamowite – dla mnie to również jedno z największych odkryć w DO i to nie tylko w tym roku!
Bajkowe niesamowite fotki!! W dodatku świetna odległość ponad 200 km, świetny wynik!!
Czy jest 100% pewność, że to coś majaczące to jest właśnie szczyt górski?
Dla mnie jest to trochę naciągane. Kiedyś było zdjęcie na DO, rzekomo przedstawiające Alpy chyba z Wielkiego Krywania. Jak się później okazało były to chmury z elektrowni.
Oczywiście nie kwestionuje dokonań autorów zdjęć, po prostu dla mnie jest to tak niesamowite, że aż niewiarygodne.
Pozdrawiam
Super!
W kwestiach technicznych – symulacja pasuje do pierwszego zdjęcia i pod nim się powinna pojawił bo potem ludzie mylą Stoha z Lysą Horą 😉
Zdjęcia z Nikosia faktycznie lepiej wyglądają, pytanie czy to nie kwestia obróbki 🙂
Mateo, aż 200m ?!?! Toż to jest sensacja wszechczasów !!
Myślę że należałoby to napisać w opisie, że aż tyle trzeba było podnieść miejsce symulacji w stosunku do robienia zdjęcia.
No jestem ciągle w szoku …
Ja mam pytanie: czemu góry na pierwszym planie również nie zostały podniesione? Ewentualnie podniesione mniej niż Dumbier?
Na zdjęciach Roberta Dumbier jest jeszcze wyraźniejszy :).
Panowie, aż się dziwie, że jeszcze nikt nie zadał tego pytania. Przejrzeliście dokładnie fotki w kierunku południowym? Przy podniesieniu Pradziada o 200m Schneeberg pojawia się na symulacji…
Paweł W: Dumbier bardziej “poszedł w górę” mniej więcej dlatego, że światło od niego musiało pokonać dłuższą drogę w warstwie z nietypowym gradientem temperatury.
Fryta – kierunek, o który pytasz, był tego dnia o wiele gorszy. Inwersja na południu była dużo wyżej, nie było szans na coś takiego w przypadku Klosterwappen.
Fryta – inny teren po drodze, inwersja w sumie dość wysoka. Paradoksalnie, Dumbier prawdopodobnie nie pokazałby się, gdyby była na 500-700 m npm.
@Fryta
Wystarczy wejść na taras widokowy wieży RTV (ok 80mnpg) i już pojawia się Klosterwappen, a tutaj zoom zooma 🙂 Porządna inwersja i wylazł by bardziej 😀
@Admin’s
Prośba by nie przypisywać mnie jako wykonawcę opisu, bo to tylko użycia czyjegoś narzędzia więc chcąc być w zgodzie z sumieniem proponuję dopisać przy pomocy symulatora terenu Udeuschle.de
Wpis jest bardzo ciekawy, a niektóre komentarze sceptyczne (Pablo ;). Wrzucam zatem link do strony, na której omawiam opisujące ten widok obliczenia:
http://pracus.ch.pwr.wroc.pl/~strasbur/widoki/Pradziad-Dumbier/index.html
Pytanie czy autorzy tych trzech obserwacji: ->1<- ->2<- ->3<- czy czasem nie mają dokładniejszych kadrów w tym kierunku, dla porównania?
Krzysiek_S, czy można Twoje dowody matematyczne umieścić we wpisie ?
Rafał, nazwanie moich obliczeń dowodami matematycznymi jest może trochę na wyrost, ale oczywiście zgoda :).
Ile się można nauczyć nazwijmy to z powodu “głupiej” górskiej fotografii… 🙂
A z moich obliczeń wynika, że te wszystkie foty są zajebiste ;D
Z moich obliczeń wychodzi to samo co koledze powyżej:D Rewelacja!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Gratuluję!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Zagięcie czasoprzestrzeni:) Gratuluję;)
;O;O
Olu – sugerujesz, że mamy czarną dziurę na pograniczu Czech i Słowacji ;)?
Na szczęście to tylko trochę silniejsze, niż zwykle, a przy tym korzystne dla dalekoobserwatorów, ugięcie fal świetlnych w ośrodku o zmiennym współczynniku załamania. Warto będzie podczas przyszłych wizyt na Pradziadzie uważnie sprawdzać ten kierunek – a nuż przy trochę innej inwersji pokaże się odwrócony miraż?
Krzysiek będę miał ten kierunek na uwadze 😉
O Matko! (że nie powiem: O Boże!!!) jakie to wszystko ciekawe, fascynujące i intrygujące.
Kiedyś.., w dobie fotoaparatów kliszowców, gdy jeszcze nic a nic nie słyszeliśmy o cyfrówce, o komputerach i programach komputerowych, gdy posługiwaliśmy się jeszcze tylko zwykłym geofizycznym pryzmatem… fascynowałem się podobnymi zagadnieniami i zdawałem sobie sprawę z tego, że ta moja fascynacja jest zaledwie na poziomie o wiele niższym niźli wiedza Archimedesa kąpiącego się w wannie pod jabłonią.
Wiedziałem, że poruszam się jak narazie w wąskim korytarzyku, że gdzieś kiedyś nadejdą takie czasy, w których będzie można się poruszać w znacznie szerszych korytarzach. Dziś, kiedy nadeszły takie czasy.., dla mnie jest już za późno by nimi się poruszać ale Wy, Wy tutaj jesteście WIELKIMI propagatorami tego, co kiedyś dla nas, dla wcześniejszych pokoleń, było tylko marzeniami albo nawet nie marzeniami, no bo któż przed 30 laty słyszał o PC, Internecie, cyfrówce?
Wiele bym dał by móc się znaleźć na Waszym miejscu, bym mógł się fascynować tym, co Was fascynuje…
Dobrze że jesteście Wy – dzięki Wam “jestem” ja i inni mi podobni,
w tym świecie, w którym chcielibyśmy być ale już nie możemy.
Podziwiam Was i życzę powodzenie w tym, co robicie.
Z pozdrowieniami
Danek
Witaj Danku. Wyślij mi swojego maila na mateusz@dalekieobserwacje.eu.
Dzięki.
Wracam do tych zdiec najmniej raz do tygodnia. To jest cos, co sanuje mojóm dusze. 🙂
Wszystko wskazuje na to, że Dumbier nie potrzebuje inwersji by się pokazać. Jak zwykle autorem całego zamieszania jest znów Robert 😉
Jeśli dobrze pamiętam, w październiku 2010 wyprawa inwersyjna na Pradziada “silnej” grupy DO, zakończyła się, oprócz zachwytów, stwierdzeniem panów, że zastali ekstremalnie niskie temperatury na szczycie jak na tamtą porę roku. Po ostatniej listopadowej wyprawie na Pradziada Robert wpomniał na forum, że nie było nocą tak zimno (+3 st) jak rok temu nad ranem. Jak widać Dumbier jest tam też doskonale widoczny mimo, że temperatura była dodatnia. Do tego obliczenia Krzyśka, od razu wtedy, nie dawały mi spokoju, jak mogła górka podnieść się o 200 m.
Winę za to ponoszą niedokładne mapy SRTM, z których korzysta m.in. Udeuschle.de. Jak wiemy błąd na Pradziadzie jest “mały” (-4 m do realnej topografii) ale kolosalny w przypadku Dumbiera (-20 m) i dlatego uważam że on tam cały czas jest do wypatrzenia (symulacja na 25 mnpg). Na zdjęciach umieszczonych w tym wpisie na górze, inwersja podniosła go znacznie, co można porównać z panoramą z niedawnej listopadowej wyprawy. Przeanalizujcie 😉
Czekamy na fotki Dumbieru w lecie 😉
Fajne opracowanie tematu przez Krzyśka, ale – choć nie lubię hazardu – założę się, że w lecie też się pokaże.
Merti, Mateo, Rafał – sam jestem ciekaw, choć diabli wiedzą, ile przyjdzie czekać. W lecie bez porównania trudniej o powietrze wystarczająco przejrzyste, a 200 km to nie w kij dmuchał. BTW, w obliczeniach używałem wysokości szczytów z map papierowych, nie z SRTM.
Ostatnia fota rządzi !
Podoba mi się opis, i chyba tego brakowało Waszym zdjęciom. Bo nie tylko parametry, ale okoliczności powstania zdjęcia są ciekawe. Tak rozbudowany wpis, to jak artykuł – świetne.
Pozdrawiam.