Beskid Śląski i Żywiecki widziany z Seraka
Zdjęcie przedstawia: Beskid Śląski i Żywiecki
Zdjęcie wykonane z: Seraka(Wysoki Jesionik)
Odległość:Skrzyczne 148,5 km, do Babia Góra 186,6 km, Polica 190,5 km
Zdjęcie wykonano dnia: (1-3)2009.11.01, (4-5) 2011.01.17.,(6-8) 2012.12.29; (9) 2017.01.07
Autor: (1-3)Witek G.,(4-8) Robert J.; (9) Roman ORJ J.
Czy to na pewno jest Pilsko a nie Beskid Śląski – pasmo Baraniej G. ?
Tak, na prawo od Jelení loučky jest Pilsko, a zaraz obok Mechy(1479 m)
Fajnie, a co w takim razie jest z prawej strony (na krawędzi zdjęcia)? Bo na zdjęciu z Cervenej Hory (mam właśnie przed nosem ukończony wczoraj opis), na prawo od Babiej jest pasmo Skrzycznego aż do Baraniej Góry, za nim Pilsko, a na prawo od niego Mechy. Na zdjęciu Tatr z Keprnika, na prawo od Mechów jest jeszcze widoczna Lipowska, a dalej zaczynają się Tatry. Tu jest pusto. Witek, co się działo z warunkami, gdy byłeś na Seraku? Bo tak na szybko, to przychylałbym się do zdania, że na prawo od Babiej jest Skrzyczne, Małe Skrzyczne i Kopa Skrzyczeńska, natomiast to coś na prawej krawędzi, to stok Pilska.
Na Seraku byłem ok 1,5 godz później i w wyniku konwekcji oraz ogrzania przyziemnej warstwy powietrza inwersja się podniosła. Widac to wyraźnie porównując zdj z Cervenej hory i Seraka.
To by tłumaczyło, dlaczego nie ma Klimczoka, Malinowskiej Skały i Zielonego Kopca. Zdążyły utonąć we mgle na granicy warstwy inwersyjnej. Można jeszcze argumentować, że Tatry też już nie były widoczne, a przy prawej krawędzi zdjęcia zaczyna się Beskid Śląsko-Morawski – tylko że Javorovy też powinien już się schować we mgle.
Tatry były widoczne ale ledwo co, więc nie zostały zamieszczone na tej stronie. Ta fotka już ich nie obejmuje, tym bardziej Beskidu Śl.- Mor. Na tym zdjęciu po prawej stronie Jeleni loucki jest tylko Beskid Żywiecki i Śląski – pasmo wschodnie.
Bezpośrednio na prawo od Jeleni Loucki jeśli coś może być widoczne, to z pewnością nie Pilsko, ani tym bardziej Mechy. Skoro więc coś widać, to musi być to Małe Skrzyczne i dalsza część tego pasma – sprawiają wrażenie bardziej odległych, owszem, ale to tylko dlatego, że ledwo wystają znad inwersji. To właśnie na prawej krawędzi zdjęcia raczej zaczyna się grzbiet Pilska, ewentualnie nieco bliższej Romanki, która to nie wiem, czy wystawała by w tych warunkach ponad chmurami. Tu zresztą macie symulację na Hey-u z Seraka: http://www.heywhatsthat.com/?view=O77C573F – wyraźnie widać, że Pilsko pokazało by się o ok. trzy długości dalej (oczywiście w przeciwnym kierunku) od Skrzycznego, niż Babia Góra.
Dokładnie Luki, a najciekawsze jest to, że na tym zdjęciu wogóle nie ma ani Diablaka ani Pilska… :]
Wystarczy porównać z widoczkiem z Cervenej hory i wszystko jasne, na prawej krawedz jest Pilsko – jak na symulacji Roberta J., tylko, że Małe Skrzyczne ma 1 wierzchołek a nie 2. A merti zupełnie nie ma racji.
OK Wicio, jeśli parę z chłodni kominowych Detmarovic nazywasz Diablakiem to to twoja sprawa, ja się nie kłócę….
Nie no, Merti, przesadziłeś. Wystarczy porównać to zdjęcie z widokiem z Cervenej Hory, żeby stwierdzić, czy to Babia, czy nie. Tu zreseztą: http://www.heywhatsthat.com/?view=SAO4IJVN jest symulacja z Cervenej Hory – porównując ją do tej z Seraka, od razu widać, że Babia na obu zdjęciach pojawiła się na swoim (tj. prawidłowym) miejscu – na zdjęciu z Cervenej jest 2xbliżej, niż na zdjęciu z Seraka, które to położenie symulacja na Hey-u potwierdza. Jeżeli jednak masz jakieś dowody, żeby nas przekonać, to przedstaw je proszę, a nie po prostu stwierdzaj, że to obłoki ( no chyba, że tu nałożyło się i jedno i drugie akurat w tym samym miejscu?).
W poprzednim komentarzu chodziło mi oczywiście o to, że Babia jest 2xblizej Skrzycznego.
Ehh :/ No co ty Luki, ty też Luki 🙂 No dobra to powiedz mi co się stało z podstawą góry pod nią, hmm? 🙂 Albo musiał być cud że w jednej chwili “dostała po plecach” śniegiem…. Albo jak to jest że dostała nóg i odeszła od Skrzycznego… albo dlaczego ona rzuca cień a Skrzyczne nie…. I cosik za płaska jest na górze… Nie czepiam się ale stwierdzam fakty: TAM NIE MA DIABLAKA….
Diablak jak BYK, potwierdza to zdjęcie z podobnej lokalizacji, tzn z Keprnika
Zdj z Seraka było robione 45 min później i słońce zdarzyło oświetlić zdocze Babiej i dlatego widać śnieg. Odeszła od Skrzycznego bo zmienił się kat patrzenia – z Vysokej holi oba szczyty pokrywają się. Obłoki nad chłodniami wygladąją zupełnie inaczej. Spłaszcenie szczytu wynika z inwersji – Lodowy z Cervenej też jest plaskaty.
Jeśli Merti zazdrościsz to jedź na Serak o świcie w dzień inwersyjny a zrobisz lepsze zdjęcie niż ja.
Dobra, widzę że nie przekonam was. Zrobiłem symulację i nałożyłem ją na opis Roberta http://fotoupload.be/pview.php?fid=3874&fname=symul_Diablak_z_Seraka.jpg
Innych argumentów nie mam więc się poddaję….
merti no nieźle to wyszło, więc gdzie się straciła Babia i Pilsko na zdjęciu skoro na symulacji się pojawiają jak wół w innym miejscu ?
Sądzę, że inwersja “zjadła” obie górki, tym bardziej że Diablak jest 40km dalej.
Stwierdzanie faktów Wiciu nie jest powodem do zazdrości. Nie zawsze ma się takie szczęście jak ty do tak odległych widoków ale zawsze jest rozpacz ze względu na szybko zmieniającą się pogodę bo nie pstryknęło się tej jedynej fotki….
Myślę że teraz będziesz miał powód by wracać na Serak aby samemu zrobić lepsze zdjęcie, bo ja wątpię bym w tym życiu choćby na nim stanął…:)
Merti, Twoja symulacja pewnie jest ze szczytu Seraka i nie uwzglednia podniesienia przez inwersję. Wtedy wszystko by się zgadzało, bo ja fotkę robiłem tuż nad schroniskiem które jest na NE od szczytu, dlatego u mnie Diablak odjechał bardziej na lewo od Jeleni loucky. A pewnie, że tam wrócę aby zrobić lepsze zdjęcie Babiej a także Tatr podobnej jakości jak 4 lata temu z Vysokej holi.
Merti, czy jesteś absolutnie pewien, że symulację puściłeś z właściwego miejsca, tzn. z Seraka, a nie Cervenej Hory? Zwróć uwagę, że z Seraka Babia Góra pojawia się znacznie dalej od Skrzycznego, niż z Cervenej, tak jak to wynika z symulacji na Hey-u (zresztą każdej innej – wystarczy poprowadzić sobie proste z tych szczytów, np. na Google Earth). Doświetlenie, tak jak napisał Wicio wynika z późniejszej pory i innego kąta padania promieni słonecznych – zrobił tu się klasyczny “barokowy światłocień” – północne stoki Babiej, stromsze, pozostają w półmroku (stąd też ten efekt “rzucania cienia”), a południowe, łagodniejsze odbijają (min. dlatego, że są pokryte śniegiem)światło. To z całą pewnością jest jednak Diablak!
Tak jestem pewien. Jeśli Wicio podał właściwe miejsce, skąd wykonał zdjęcie, do powyższej “niebieskiej ścieżki” na mapie googla to ten punkt przyjąłem za miejsce do wykonania symulacji więc raczej nie ma mowy o jakiejkolwiek pomyłce. Miejsce zasymulowania to pkt A http://maps.google.com/maps?q=50.188852,17.108867&num=1&t=h&sll=50.19094,17.117343&sspn=0.057167,0.128059&ie=UTF8&ll=50.189333,17.10994&spn=0.010853,0.016758&z=16&iwloc=near
Merti – wydaje mi się, że ZOOM w symulacji jest zbyt mały. Zrób taki zoom, aby Babia oraz Pilsko z symulacji pokrywały się ze szczytami jakie oznaczył Robert J.
hmm może faktycznie gdyby zrobić większe przybliżenie to zarówno Babia jak i Pilsko rozjechałyby się bardziej na boki zdjęcia. merti, dasz radę ? 😛
😀 Panowie finał. Prawda jest połowiczna. 🙂 Nałożyłem większe powiększenie symulacji na zdjęcie Roberta i szok… 😯 http://fotoupload.be/pview.php?fid=3899&fname=symul_Diablak_z_Seraka_opis_Robert_J.jpg W tamtym miejscu rzeczywiście jest Diablak i chwała ci za to ujęcie Wiciu ale ja jednak pozostanę przy swoim już zmienionym zdaniu 8) , że tu go nie ma, bo został “zjedzony” przez inwersję, a ta “czapka” to chmura nad nim… 😐
Cóż pozostaje czekać na lepsze zdjęcie Diablaka z Seraka…. 🙂
Moim zdaniem Babia jest na tym zdjęciu, a pod adresem http://pracus.ch.pwr.wroc.pl/~strasbur/widoki/jesioniki/ dorzuciłem jeszcze własną symulację. Haniebne pudło w Jeleni Loucky wynika z tego, że obliczenia zrobiłem ze szczytu, a Wicio pisze, że zdjęcie robił koło schroniska, tak że jeszcze spróbuję się poprawić ;).
Merti, Diablak jest o prawie pół kilometra wyższy od Skrzycznego – a ono jakoś nie utonęło we mgle.
… ale Krzyśku jest on 40km dalej tak jak pisałem wyżej więc jak najbardziej miał prawo utonąć w inwersji 😉 …
Zatem chodzi Ci o to, że schował się za krzywizną inwersji, a nie utonął. W takim razie przepraszam, nastąpiło nieporozumienie. Tak by było, gdyby nie pewne zjawisko fizyczne. Otóż bezpośrednio nad warstwą inwersyjną temperatura szybko rośnie z wysokością, to pociąga za sobą większy od “przeciętnego przy tej temperaturze” – czyli odpowiadającego spadkowi temperatury przy wznoszeniu się – gradient współczynnika załamania światła, a to z kolei skutkuje silniejszym ugięciem światła nad warstwą inwersyjną. Dlatego Babia Góra nie schowała się za krzywizną warstwy inwersyjnej. To do jutra.
Tutaj widzimy osniezoną Babią Górę,na wprost Skrzyczne,na lewo Pilsko i jeszcze dalej Mechy
poprawka Pilsko- miało być na prawo:)
Nie przypuszczałem, ze z pozoru zwykłe i oczywiste zdjęcie, do tego słabej jakości wywoła tak burzliwa dyskuję i chyba rekordową liczbę komentarzy.
ORJ: hipoteza z Pilskiem i Mechami była rozważana, ale upadła. Szczyty na prawo od Skrzycznego to Małe Skrzyczne i Kopa Skrzyczeńska, Pilsko “nie załapało się” (jest tylko jego stok na prawej krawędzi), a Mechy są już poza kadrem.
Mój własny post: Temperatura rośnie nie “nad warstwą inwersyjną” tylko w tej warstwie (która dlatego nazywa się inwersyjna). Powinienem był napisać: nad mgłą (lub chmurami) tworzącą się w dolnej części warstwy inwersyjnej. Przepraszam.
Żeby zamknąć sprawę, przygotowałem (pod stałym adresem – http://pracus.ch.pwr.wroc.pl/~strasbur/widoki/jesioniki – ostatni obrazek) symulację pokazującą wpływ inwersji na położenie obserwowanych szczytów nad horyzontem. Wyniki dwóch obliczeń, wykonanych dla różnych pionowych rozkładów temperatury, zostały nałożone na to samo zdjęcie. Jeleni Loucky prawie nie drgnęły, bo są za blisko, ale reszta – zobaczcie sami.
Gdyby nie było inwersji, obraz byłby mniej więcej taki, jak na symulacji Mertiego. Rafał, kilka miesięcy temu pisałeś, że czekasz na eksperymetalne potwierdzenie podniesienia horyzontu przez inwersję. Proszę, Wicio go właśnie dostarczył.
Krzysiek_S: racja,poanalizowałem to dziś na kilka różnych sposobów i wychodzi na to że jest jak napisałeś.
Pozdro
Merti, zobacz tu co dało taki efekt plam śniegu na Babiej https://dalekieobserwacje.eu/?p=1951
Wicio, ZWRACAM CI HONOR 😀 Dzięki temu argumentowi mogłem ładnie sobie porównać oba zdjęcia, no i pasują nawet do siebie 😳 Lepiej przypomniało mi się, że na zdjęciu nie wykonałem pewnej operacji 💡 , dzięki której można zobaczyć to czego normalnie nie widać. I to bym mój błąd, przez który niepotrzebni zacząłem tą dyskusję 👿
Reasumując panowie na zdjęciach mamy ładnego Diablaka w odległości 186km. Gratulacje Wiciu ❗
Zatem, skoro ta wzorcowa dyskusja tak się nam ładnie skończyła, pozostaje podziękować dyskutantom, a admina poprosić o usunięcie Pilska z podpisu zdjęcia.
Ha, ha, mówiłem, że to efekt “światło-cienia”!
Krzysiek, dziękujemy za opisy do ostatnich fotografii. Oby ta zima jeszcze nie raz zmusiła Cię do takiej pracy 🙂
Sory ale wasza strona jest do D… Używam dystrybucji LINUKSA Ubuntu (to taki system operacyjny bo przypuszczam że tego nie wiecie) i mnie się zdjęcia NIE wyświetlają! Co za baran robił tą stronę?
A tak na marginesie bo zapomniałem, to całkiem fajne zdjęcia, szkoda tylko że musiałem w celu ich obejrzenia użyć systemu Windowsa bo jakiś baran sper….. stronę.
Ereter:
sudo apt-get remove gnash
sudo apt-get install flashplugin-nonfree
masz słabego kompa i tyle
Oj, ererer, nieładnie, żeby linuksiarz tak się wyrażał. Ja też jestem linuksiarzem (a windows nie mam wcale), stronę na ogół oglądam za pomocą lynksa, bo na moim pentium / 166 MHz / 64 MB RAM pod firefoksem strasznie długo trwa ładowanie i przygotowanie strony do prezentacji (choć oczywiście działa), zdjęcia spod lynksa przekierowuję do xzgv i jest git.
Generalnie rzecz biorąc, zgadzam się, że strona jest bardzo naładowana – taka teraz moda, to się po angielsku nazywa “modern look and feel” – ale w żadnym razie nie jest sp…rzona. Żeby było jasne – bez flasha działa wszystko, co ważne. Zdjęcia też.
Czemu nie opiszesz, jak człowiek, co nie działa i pod jaką przeglądarką (i to raczej nie tu, bo tu dyskutujemy o konkretnym zdjęciu, lecz najpierw w liście do admina), tylko się pieklisz?
Rafał mówi:
2009/11/20 o 14:01
Ereter:
sudo apt-get remove gnash
sudo apt-get install flashplugin-nonfree
masz słabego kompa i tyle
Suuuuuuper… szkoda tylko że zdjęcia na innych stronach działają i filmy na youtube i youporn też działają. Strona jest zje… i tyle
Zmień sobie nick na error
Dziękuję wszystkim za ciekawą i burzliwą dyskusję a Krzyśkowi_S za opis fotek.
>ererer mówi:
>2009/11/20 o 13:41
>Sory ale wasza strona jest do D… Używam dystrybucji LINUKSA Ubuntu (to
>taki system operacyjny bo przypuszczam że tego nie wiecie) i mnie się
>zdjęcia NIE wyświetlają! Co za baran robił tą stronę?
Najpierw naucz się obsługiwać Liska, a potem się wymądrzaj. Jak jesteś tak wszechwiedzący (bo wiesz co to jest LINUX Ubuntu) to powinieneś sobie poradzić z taką błahostką jak wyświetlanie strony DO… 😀
Dajmy spokój erererowi. Nie karmić trolla.
Krzysiek_S. Na swojej stronie napisałeś, że Skrzyczne widoczne było tylko i wył dzięki refrakcji ;-). Przeszukałem HDD i znalazłem zdjęcie w drugą stronę. Czyli Serak ze Skrzycznego. Tutaj też działała refrakcja ? ;-P
Przecież widać tu wyraźny miraż, więc też jest silna refrakcja.
Rozumiem, ale teoria refrakcji niby podnosi horyzont gdy występują duże odległości pomiędzy obiektami. Patrząc z Seraka, Skrzyczne wyłania się nad Jeleni Loucky bo odległość od Jeleni Loucky do Skrzycznego jest ogromna. Ale patrząc od strony Skrzycznego odległość pomiędzy Jeleni Loucky a Serakiem jest rzędu 20km, więc Jeleni Loucky powinien podnieść się i zasłonić Seraka 😉
Światło w obu kierunkach biegnie tą sama drogą. Jeżeli patrząc z Seraka Skrzyczne jest podniesione to w druga stronę Serak też jest podniesiony razem z Jeleni Loucky. Czyli patrząc od strony Skrzycznego zkrzywienie drogi światła powoduje, że jestesmy jakby ponad szczytem i wtedy widzimy to pod innym kątem.
Wicio wyjaśnił tę konkretną sprawę, ale i tak należy się, moim zdaniem, kilka słów doprecyzowania. Powinniśmy mówić właściwie nie o refrakcji, tylko o ugięciu promieni światła. Refrakcja bowiem to załamanie, czyli zmiana kierunku rozchodzenia się światła przy przejściu z jednego ośrodka do drugiego, a tutaj takiego przejścia nie ma, w związku z czym kierunek rozchodzenia się światła nie zmienia się w sposób skokowy. W jednym i drugim zjawisku (a jeśli dobrze nad tym pomyśleć, to załamanie jest skrajnym przypadkiem ugięcia) za ową zmianę kierunku odpowiada zmiana współczynnika załamania światła, mierzona w kierunku prostopadłym do kierunku rozchodzenia się światła._
Obserwując odległe obiekty, właście zawsze mamy do czynienia z ugięciem światła – chyba że trafiłby się jakiś wyjątkowy rozkład temperatury – a nad inwersją to ugięcie jest silniejsze niż w typowych warunkach. Tak więc można sobie wyobrazić, że stajemy przy schronisku na Seraku, w różne dni z przejrzystym powietrzem i widzimy Skrzyczne na różnych wysokościach nad Jelenimi Louckami, a raz czy drugi nie widzimy go wcale, chociaż widać np. Baranią Górę. Oczywiście to samo działa w drugą stronę, choć przykład z Baranią Górą przestaje dobrze ilustrować sytuację 😉
Jeszcze jeden szczegół, który umknął mi w poprzednim poście. Ponieważ Jeleni Loucky są ponad 10 razy bliżej Seraka, niż Skrzycznego, to patrząc ze Skrzycznego, znacznie trudniej będzie dostrzec różnicę. Pamiętajmy, że Wicio zrobił zdjęcie nie ze szczytu, tylko znad schroniska, a to oznacza, że ze Skrzycznego może być widoczne niecałe 10 m zbocza Seraka mniej lub więcej (w pionie), a sam szczyt i tak pozostanie widoczny.
Refrakcja to ugięcie światła w atmosferze, powoduje np spłaszczenie tarczy Słońca przy zachodzie. Tu nie potrzebna jest inwersja, a wystarczy to, że wraz z wysokością gęstość powietrza maleje. Natomiast załamanie światła jest wynikiem gwałtownej zmiany gęstości ośrodków na jego drodze. W powietrzu, aby wystapiły takie warunki musi być nagła zmiana temperatury – najczęściej inwersja. Załamanie swiatła w powietrzu nazywamy mirażem. Inwersje bywają bardzo silne, np nad morzem chmur zimą zdarzają się zmiany temperatury przekraczajace 10 st na 50 m, a w warstwie przyziemnej nawet 20 st na 1m (sam tyle kiedyś zmierzyłem na Szrenicy). Tego nie wychwyci się radiosondami.
Ponieważ im dłuższa droga światła tym większa jest zmiana kierunku to rzeczywiście bardzo dalekie obiekty moga raz być widoczne niżej a innym razem wyżej.
Wracając do Seraka, to patrzac ze Skrzycznego bardzo trudno dostrzec Serak nad Jeleni Loucky, bowiem różnica w rozproszeniu światła będzie niewielka, więc oba szczytu zleją się w jedną całość, chyba że pomoże tu odpowiednie oświetlenie.
Witek, w opisie zjawiska masz całkowitą rację, ale upieram się, że refrakcja to właśnie załamanie, a nie ugięcie. Jeśli moje słowo nie wystarczy, to odsyłam do źródeł, choćby do wikipedii (http://pl.wikipedia.org/wiki/Refrakcja). Dlatego zresztą teleskopy soczewkowe nazywają się refraktorami, od załamania światła na powierzchniach soczewki (granica powietrze-szkło).
Wewnątrz niejednorodnego optycznie ośrodka (bez skokowych zmian współczynnika załamania) mówimy o ugięciu światła.
Zdjęcie bardzo mi się podoba – ładny miraż, a Jeleni Loucky dają się odróżnić od Seraka. Przydałoby się drugie, zrobione np. 13 czerwca tego roku, gdy powietrze było wystarczająco przejrzyste w warunkach nieinwersyjnych. Jeśli ktoś ma, to niech się pochwali! Bardzo byłbym ciekaw różnic.
Kwestie językowe w zagadnieniu rozchodzenia się światła rzeczywiście są trochę dyskusyjne. Właśnie skojarzyłem, że gdy mówi się o ugięciu światła, to na ogół ma się na myśli dyfrakcję, która jest ugięciem przy przejściu w pobliżu przeszkody (np. przez szczelinę), a nam przecież nie o to chodzi. No to mamy problem, bo “nasze” ugięcie jest bliższe refrakcji. Zresztą, co tam. Na samym dole tego wszystkiego i tak siedzi optyka falowa z zasadą Huygensa.
Rzeczywiście, widac Jeleni Loucky i Serak – nie przypatrzyłem sie temu zdjeciu.
Wydaje mi się, że refracją w atronomii określa się ugięcie światła w atmosferze. http://portalwiedzy.onet.pl/66408,,,,refrakcja_atmosferyczna_swiatla,haslo.html Załamanie na inwersji jest to po prostu szczególny rodzaj refrakcji. Zresztą wiemy o co tu chodzi, więc nie ma co sie sprzeczać o nazewnictwo.
Rzeczywiście, przypominam sobie, że mój kolega korzystał właśnie z tablic refrakcji przy pisaniu swojego programu do obliczania widzialności. To już nie będę się więcej czepiał 🙂
Dodałem ostatnie dwa zdjęcia 🙂
Jeszcze jedna sprawa. Światełka to RTON Skrzyczne. Śmiesznie to wygląda z tej perspektywy jakby maszt stał na Jeleni Loucky bo szczyty prawie się nakładają 😉
Piękna fotka, z pewnych względów moja pierwsza do miana zdjęcia tego roku 🙂
Super fotka. Własnie miałem jechać na Serak, bo pogoda dobra na spanie w ambonie, niestety praca mnie uziemiła. Ciekawe czy rano było widac Tatry bo GSA na kamerze była wyraźnie widoczna.
Tatry pewnie były widoczne przed wschodem jak je słońce podświetliło. Ja niestety nie doczekałem tego momentu ponieważ na 06:00 musiałem być w pracy 🙁
Na zdjęciach nie widać Babiej, więc na Tatry były małe szanse, chyba że do rana innwersja się obniżyła. Robert, świetne są te Twoje nocne zdjęcia. Podziwiam Ciebie za wytrwałość w pokonywaniu rowerem po górach dziesiętków km w mroźne noce. A kiedy Ty śpisz, skoro potem o 6 musisz być w pracy?
Babiej nie widać to fakt, nie było widać także Tatr Wysokich, tylko trochę Zachodnie “majaczyły” za to super na zdjęciach wyszła Mala Fatra. Najlepsze warunki były na południe. Nie wiedziałem, że po stronie Czeskiej jest tak wiele różnych masztów/nadajników/przekaźników 😉
Zdjęć nie posiadam bo na sylwestra połamałem statyw i teraz trochę improwizuję.
No nie wytrzymam … nadajnik! :O 😀
Brawo Robert.
Robert, czy robiłeś zdjęcie ze szczytu, czy z miejsca obok schroniska, tak jak Witek?
Zdjęcie wykonane przy samym schronisku zaraz przy schodkach w dół. Porównując zdjęcia wychodzi, że Witek swoje zrobił trochę powyżej Chaty z drogi w kierunku stacji wyciągu. Ewentualnie po północnej stronie schroniska z okolic żółtego szlaku…
Wpis uzupełniony o ostatnie trzy zdjęcia 🙂
Najpiękniejsze są zdjęcia, które są robione w takich miejscach jak to … góry nałożone prawie na siebie, ciekawie sfotografowane z odpowiedniego miejsca … w ciekawym ułożeniu w stosunku do siebie … znajdowanie takich miejsc jest fantastyczne, te same góry lub miejsca ale w różnym ujęciu i w różnym świetle … fascynujące !
Moja fotka jest zrobiona zza schroniska spod okien
Czy jest więcej wpisów, które zostały ostatnio uaktualnione po cichu? Komentarz autora jest sprzed tygodnia, a jeszcze w piątek na wierzchu były Tatry z Huciska.
Do ostatniej panoramy przydałby się opis, bo – można rzec: wreszcie – mamy na niej szersze spojrzenie na Beskidy z Seraka, niż na wcześniejszych zdjęciach.
Opisy chyba właśnie się pojawiły (albo wcześniej byłem nieprzytomny). Tat czy siak, dziękuję.
klasyka
Aleśmy wszyscy przez tych 7 lat zobojętnieli. Zaglądam tu co jakiś czas, w nadziei na zdjęcia sylwestrowo/noworoczne, na których “siedzi” redakcja i z pewnym smutkiem zauważam, że widok, który w roku 2009 budził w nas niebywałe emocje, teraz został określony jako klasyka… Chciałbym kiedyś zobaczyć taką “klasykę” na żywo :).
a ja chciałbym częstszych aktualizacji na DO to raz, a dwa to nie wiem jak u Was ale ja już wiele w życiu w górach widziałem i obserwacje do 200 km to już lekki standard dla mnie. Chciałbym wyłapać coś plus 300 ponownie.
@Bulizzor: kto by nie chciał? Tyle, że w naszym regionie szanse na >300 km są niewielkie, chyba że z jakimiś cudami w atmosferze. Jedynym dostępnym dla hołoty szczytem, z którego odpowiednio daleki widok (na Vladeasę) byłby możliwy bez wsparcia inwersyjnego, jest Krywań, a i tak zapewne nie obyłoby się bez złamania przepisów parkowych.
Jeździsz dużo po świecie, nawet do Hiszpanii 🙂 – w Pirenejach możesz, przy “odrobinie” szczęścia, złamać nawet 400 km – czego z całego serca życzę.