Alpy ze Śnieżnika!!! MOST WANTED!!!
18 grudnia 2023.
Trzecia obserwacja Alp z Polski – Robert Jamróz
18 grudnia Robert spełnił swoje marzenie dokonując obserwacji Alp z terenu Polski. Po wielu próbach (jak pisze na blogu: po 27 krotnym odwiedzeniu szczytu!) udało się zaobserwować masyw Schneeberg. Autor udał się na szczyt Śnieżnika nocą, aby być na miejscu obserwacji na długo przed świtem. Alpy udało się zaobserwować na dobrą chwilę przed wschodem Słońca, chwilami widoczne były nawet gołym okiem. Autor po pobycie w pobliskim schronisku, wrócił na szczyt wieczorem i po zachodzie Słońca ponownie udało mu się złapać Alpy z Polski.
Zdjęcie przedstawia: Schneeberg(Klosterwappen) 2079 m n.p.m., Alpy Styryjsko-Dolnoaustriackie na wschodnim krańcu austriackich Północnych Alp Wapiennych.
Zdjęcie wykonano z: Śnieżnik 1424 m n.p.m.
Odległość: Schneeberg(Klosterwappen) – 282,4 km
Zdjęcia wykonano dnia: 2023.12.18
Autor: Robert J
Sprzęt: Nikon D780 + nikor 24-120mm/Tamron 150-600 mm G2
**********************************************************************************
15 luty 2021.
Druga obserwacja Alp z Polski – Artur Robak i Tobiasz Rangno
Wyczyn Krzyśka S. w dniu 2.01.2020 roku otworzył nowy rozdział dalekich obserwacji w naszym kraju.
Po przeszło rocznym czasie oczekiwania mamy powtórkę tej niesamowitej obserwacji, tym razem o poranku.
Z wielkim uznaniem i gratulacjami od całej redakcji i dalekoobserwacyjnej społeczności prezentujemy dziś fotografie Artura i Tobiasza z dnia 15.02.2021 roku wykonane ze szczytu Śnieżnika.
Na początek zdjęcia Artura oraz azymut obserwacji:
oraz zdjęcia Tobiasza – zwróćcie uwagę na ośnieżoną kulminację Schneeberga grubo po wschodzie Słońca. GRATULACJE PANOWIE!
Zdjęcia przedstawiają: Masyw Schneeberg (Alpy Styryjsko-Dolnoaustriackie), widziane ze Śnieżnika
Zdjęcia wykonane dnia: 15.02.2021.
Odległość: Klosterwappen 281.7 km
Autor: 500 mm (Artur Robak), Tobiasz Rangno
Aparat: Pentax K 70 + Sigma APO EX DG 100-300 mm f/4 +TC Sigma APO EX DG x2 – Artur, Nikon D750 + Sigma 150-600 C -Tobiasz
**********************************************************************************
2 stycznia 2020.
Pierwsza udokumentowana obserwacja Alp z Polski – Krzysiek.S
Alpy ze Śnieżnika w warunkach mirażu inwersyjnego.
Analiza warunków gwarantujących widoczność Klosterwappen i Heukuppe ze Śnieżnika. Dane, użyte w obliczeniach, pochodzą z pomiaru (sondowania) wykonanego w Prostejovie, dnia 2 stycznia 2020, o godzinie 12. Dane są udostępniane przez Uniwersytet Wyoming pod adresem:
http://weather.uwyo.edu/upperair/sounding.html
Uzupełnienie wpisu: autor Krzysztof S. –
Symulacja online (podniesiona o 120m)
Zdjęcia przedstawiają: Masywy Schneeberg i Rax (Alpy Styryjsko-Dolnoaustriackie), widziane ze Śnieżnika
Zdjęcia wykonane dnia: 02.01.2020.
Odległość: Klosterwappen 281.7 km, Heukuppe 292.3 km
Autor: Krzysiek S. , opisy i wykresy : Krzysiek.S, Andrzej Wojciechowski
Aparat: Fujifilm Finepix HS10
Podobne wpisy:
- Alpy Austriackie z Ostredoka. MOST WANTED!!!
- Tatry Wysokie widziane z Salomina [Most Wanted!]
- Wyżyny czeskie i Szumawa spod wielkiego Szyszaka [MOST WANTED!]
- Beskid Śląski z Kalenicy!!!
- Tetes de Chabriere i Puy de la Seche (Alpy Prowansalskie) widziane z Pic du Canigou (Pireneje) [Rekord Świata DO – 381 km]
Wielkie Gratulacje! Absolutnie legendarna obserwacja i solidny kawał hisorii DO!
Mam jedynie pytanie odnośnie symulacji widoczności do wysokości i krzywizny ziemii. Z jakiej aplikacji korzystacie do takich obliczeń?
No właśnie to chyba most most wanted – zawsze się zastanawiałem dlaczego nie maj obserwacji w zakładce Most wanted! No co tu dużo mówić petarda szok i niedowierzanie! Schneeberg wydawał się prawie niemożliwy do tego jeszcze Rax, niesamowite, wielkie gratulacje, oj ciężko będzie przebić tą obserwację!!! 😀
Adrian – symulacja na podstawie numerycznego modelu terenu, googlowska apka
https://www.udeuschle.de/panoramas/makepanoramas_en.htm
No to pozamiatane 🙂 Gratulacje dla autora zdjęć. Takie warunki nie zdarzają się często.
Veľká gratulácia autorovi k rekordu! Wspaniały!!! 🙂
Łał! czy to pierwszy potwierdzony strzał z Polski żeby były uchwycone Alpy?
Chapeau bas Krzysiek S! 292,3km z terenu Polski – tego jeszcze nie grali.
Czekałem na te zdjęcia od kiedy interesuję się DO, a więc od około 2011r. Przejeżdżałęm autostradą A4 na trasie Legnica-Wrocław w ten dzień, 02.01.2020. Widoczność, przejrzystość powietrza i szczegóły Śnieżki były wtedy powalające. Od razu pomyślałem, żeby być w tym właśnie czasie być na Śnieżniku, i wycelować obiektyw aparatu właśnie w kierunku Alp. Jak widać zrobiłeś to!
Nie jest to łatwa obserwacja, z kilku przyczyn: wejście na Śnieżnik nie jest szybkie, łatwe i przyjemne. Promień świetlny w tej obserwacji zachacza o Brno oraz o Wiedeń, co w warunkach zimowych zawsze pachnie pogorszoną widocznością nad miastami.
Jak pisałem tutaj wcześniej – mogę kłaść się ze spokojnym sumieniem do trumienki po zobaczeniu tych zdjęć 🙂
p.s. widać było gołym okiem Alpy?
Brawo! Która to była godzina?
No to teraz tak: z Łodzi widać chmury kondensacyjne i szczyty kominów z Bełchatowa, te widać ze Śnieżnika, a stamtad widać Alpy;) Normalnie jak rzut beretem;))
No jaaaaa. I całe wieloletnie dyskusje, że to niemożliwe, że żaden model nie pozwala na takie przypuszczenia, że autor słynnego przewodnika pomylił szczyty Alb z czymś innym. A tu….
Chylę czoła i wyznaję swój dotychczasowy sceptycyzm i brak wiary w inwersję. Dziękujemy bardzo!
No to odpowiadam od początku:
Adrian P: Korzystam z własnego programu, który nie uwzględnia terenu – obliczone pozycje szczytów można nanieść na zdjęcie. Rysowanie terenu umożliwia aplikacja Ulricha Deuschle, na stronie podanej przez Maćka B.
Maciek B: Obserwacji tej nie było na liście “most wanted” prawdopodobnie dlatego, że jej autorzy nie wierzyli w możliwość realizacji.
Laus: Alpy było widać gołym okiem, a po zachodzie Słońca wręcz bardzo kontrastowo. Trzeba było tylko wiedzieć, gdzie są i nie spodziewać się skalistych turni na horyzoncie. Poza tym, przestań wreszcie z tą trumienką :-)! Wyjaśniłeś, że w Karkonoszach nie byłeś, tylko je widziałeś, więc odpuszczam pytanie o Szumawę. Jest natomiast jeszcze wiele ciekawych obserwacji, możliwych tylko w warunkach inwersyjnych. W Sudetach numerem jeden byłby, moim zdaniem, Grosser Rachel ze Śnieżki. Co do wejścia na Śnieżnik, to jest ono zapewne łatwiejsze (przynajmniej z Międzygórza lub Kletna), niż na Ostredok, a w dodatku po zakończeniu przedstawienia poszedłem sobie do schroniska, gdzie ogrzałem się, najadłem i poszedłem spać :-). Niestety, rano ciągu dalszego nie było – wschód Słońca tylko z Pradziadem i wzmagającym się wiatrem.
Michał S.: Alpy pokazały się tuż przed zachodem Słońca, około godziny 16.
Grosser Rachel wychodzi przy podniesieniu Śnieżki o 300, ale co to jest na chwilę obecną skoro mamy takie cuda. Krzyśku najszczersze gratulacje.
Krzysiek_S i Maciek B: Udeuschle dobrze znam a miałem na myśli cudo robiące te wykresy: https://astropolis.pl/uploads/monthly_2020_01/klosterwappen.png.73e1378384893a96b7dd135c22fa924e.png
Jeśli to Twój program Krzyśku to chapeau bas i więcej o nic nie pytam w takim razie 🙂 Jeszcze raz wielkie gratulacje i aż nie mogę wyjść z podziwu, że kompakt tak dobrze sobie poradził.
Adrian P: Nie, tamto to akurat heywhatsthat.com, a podobne rzeczy umie chyba robić program Kashmir. Mój nie rysuje terenu, tylko oblicza linię widzenia od-do, ale tamte zakładają stały, nie zależący od wysokości współczynnik refrakcji (iloraz promienia Ziemi i promienia krzywizny linii widzenia).
Moje gratulacje! Już dawno przestałem interesować się DO po uznaniu, że wszystko zostało już pokazane i potwierdzone, ale oglądając To zdjęcie mam ciarki na ciele. Niesamowite jest to, że znalezienie się w odpowiednim miejscu i czasie zajęło tyle lat aby potwierdzić tą obserwację. Szacunek i mam nadzieje nie spoczniesz na laurach
O, Rafał! Miło Cię znów (wirtualnie) widzieć po latach! Wierz mi – księga obserwacji nie została jeszcze zamknięta, chociaż faktycznie, nie jest łatwo złapać coś nowego. Mnie DO ciągle sprawiają frajdę, bo nawet jeśli nic ciekawego nie zobaczę, to zawsze przy okazji mam wycieczkę w góry :-).
Mega wyczyn. Gratulacje i zazdro widoków 🙂
Wielki wyczyn Krzysztofa i naleza mu sie gratulacje i dzieki za poszerzenie horyzontow poza horyzont 😉 DO nie przestaja mnie zaskakiwac, to jednak fantastyczna pasja.
Polski ranking:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Dalekie_obserwacje#Najdalsze_obserwacje_(powyżej_200_km)_wykonane_z_terenu_Polski_lub_z_jej_granicy
Po prostu odjazd i wielki szacunek dla autora 🙂
Przed ostatnimi publikacjami myślałem że Jeseniki z Beskidów w których mieszkam to najdalsza linia horyzontu do uchwycenia w mojej okolicy i złapana już dawno temu, ale teraz zaczynam wierzyć w możliwość złapania polskich Sudetów z Beskidu (Wielka Sowa z Klimczoka, Skrzycznego i Babiej G. ( Na symulacji z Sowy pokazują się po podniesieniu widoku o 100m ). Niektórzy piszą że pora kłaść się do trumienki ale moim zdaniem zabawa znów zaczyna się na nowo 😉
Ciekawe czy Grosser Rachel również był widoczny że Śnieżki. Gratulacje!
Zamykamy stronę, nic tu po nas. 😉
Dołączam się do gratulacji dla Krzyśka. Dalsze podnoszenie poprzeczki w temacie DO staje się coraz mniej realne. Ciekawych czasów się doczekaliśmy. 🙂
Lata temu w jednym z przewodników po Ttrach napisano, że z Łomnicy widać- b. rzadko, ale jednak- Śnieżkę… Wychodzi ok. 300km. Osobiście widziałem kiedyś z Babiej podczas wczesno zimowego wietrzyska i super widoczności pagóry Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Ale nie tak dawno, rok temu jakoś, z pagóra na gierkówce za węzłem z S-ką do Pyrzowic, mi kopara opadła, jak z drogi zobaczyłem… Tatry. Nie wiem ilu ludzi to widziało, ale gdy gołym okiem poznaje się z tak daleka znajome szczyty, to emocje rosną… Niestety, mam to tylko w pamięci. 😉
30.12.2019 byłem na Śnieżniku z córką. Była również piękna widoczność i pomyślałem o Schneebergu jak jakiejś legendzie. Wielki ukłon dla Was. Ale jeszcze o jednej obserwacji chciałbym powiedzieć, którą zaobserwowałem wczoraj w Gorcach(06.01.2020). Z Jaworzyny Kamienickiej przy kapliczce tuż na lewo od Prehyby widać było bardzo jasny pasek. Myślałem że chmury, ale po przyjeździe do domu wyszło mi, że w tym miejscu jest Połonina Wetlińska. Widoczność również była wspaniała, a wrażenie potęgowało zachmurzenie nad Gorcami Beskidem Sądeckim.
Nie do wiary. Chylę czoła, bo to jest naprawdę jak wielkie odkrycie. Nie zdawałem sobie sprawy, że ze Śnieżnika można zobaczyć Alpy. Ha, i dalej mi się nie chce wierzyć…
Bisqp: To jest znakomity cel! W drugą stronę (Klimczok i Babia Góra z Kalenicy) już próbowałem, ale na razie bez powodzenia. Niestety, wieża na Wielkiej Sowie jest załogowa, a tam nikt nie przyjdzie o świcie, zeby otworzyć kram. W przeciwnym kierunku też musi się kiedyś, w warunkach inwersyjnych, udać.
Adi: też już pytałem o Szumawę ze Śnieżki i uważam, że się da!
Michals: Grosser Rachel ze Śnieżki wymaga rzeczywiście podniesienia o 300 m, ale Heukuppe ze Śnieżnika – aż o 350 m! Grosser Rachel wydaje się być w zasięgu, a obliczenia hipotetycznej linii widzenia to potwierdzają. Szumawa przynajmniej jest dość płaska, więc nikt nie powinien narzekać, że kształty gór są nieprawidłowe :-).
Fata: Sprawa Śnieżki z Łomnicy juz wypływała i niestety, jesteśmy w społeczności DO pewni, że mylono ją z Pradziadem. Żadna inwersja nie pomoże, bo na linii widzenia do Śnieżki, najpierw stoi potężne Pilsko, na które nie ma sposobu, a potem bariera Sudetów Wschodnich, o wysokościach przekraczających 800 m n.p.m. W symulacji na udeuschle.de trzeba się wznieść 2800 m ponad wierzchołek Łomnicy, więc cóż, bądźmy poważni. Tego widoku nie będzie.
Tombak: Jeśli masz jakieś zdjęcia, to proszę, pokaż je gdzieś. Bieszczady z Gorców – tego chyba jeszcze nie było?
Niestety nie miałem aparatu. Spodziewałem się trudnych warunków i takie były(szlak Gorc-Turbacz). Tolerancja na ciężki plecak obniża się wraz z wiekiem, a posiadam jedynie lustrzankę. Odnośnie widoczności to miałem prawdziwą ucztę. Wyrażnie było widać Słowackie Rudawy(Stolica), również z Polany Długiej pod Turbaczem pięknie Małą i Wielką Fatrę.
Krzysiek_S: Tu jeszcze nie gratulowałem, a wypadało by. Więc ściskam dłoń, za włączenie Polski do krajów alpejskich i złapanie fotonów które przeleciały całe Czechy.
Tombak: To raczej nie były Bieszczady. Obstawiam, że w oczy rzucały się hale w Paśmie Jaworzyny Krynickiej. Dopiero po podniesieniu terenu o 200 metrów wyszły by Bieszczady z Gorca i to te lesiste, na których nie ma połonin, które mogły by się bielić w oddali. Z Jaworzyny Kamienickiej trzeba by dołożyć jeszcze kolejną stówkę dla takiego widoku, ale tak jak wspomniał Krzysiek_S: podrzuć gdzieś zdjęcia, ich analiza ostatecznie rozwieje wątpliwości.
Jak chodzi o trumny, to znam dobrego cieślę w Małopolsce. Jak co to czekam na zgłoszenia, może jakiś rabacik się załatwi na hasło “Widziałem Śnieżnik z Polski”.
Do Krzyśka S : Oczywiście całkowitej pewności nie mam. Pewny jestem natomiast, że nie było to Pasmo Jaworzyny Krynickiej(większość jest zasłonięta przez Prehybę i Radziejową). To co widziałem było o wiele dalej. Tym bardziej, że Połonina Wetlińska jest charakterystyczna z wyrażnym obniżeniem Przełęczy Orłowicza między Smerekiem a Hnatowym Berdem. A to obniżenie rozpoznałem. Poza tym Jaworzyna Kamienicka jest o kilkadziesiąt metrów wyższa od Gorca, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę wieżę widokową.
Kurcze tak sobie pomyślałem, że ja tu gadam o swoich przygodach, a przecież te dwie zarejestrowane obserwacje to petardy które przejdą do historii.
Tyle, że przeprowadzając linię prostą od Jaworzyny Kamienickiej po Roh, czy Smerek to po drodze mamy Runek w Paśmie Jaworzyny Krynickiej (tym rzekomo przesłoniętym przez Pasmo Radziejowej). Roh wystaje nad Runek od podniesienia 420 metrów. Jak na tego typu obserwację to dużo. Naprawdę dużo 🙂
Tombak: Hm. Obserwatorium w Popradzie (najbliższe miejsca obserwacji, prowadzące sondowania atmosfery) raportuje niewielką inwersję, za to w dużym zakresie wysokości n.p.m. (-4.5°C na 795 i 876m, -3.5°C na 1215m, -4.9°C na 1542m) i bardzo niską wilgotność względną – tylko 15% na 1215m. W sumie to warunki sprzyjające obserwacjom i “wyginaniu” linii widzenia, tylko czy wystarczające? Żeby Smerek wyszedł zza góry Rynek, trzeba podnieść obserwatora, stojącego przy Bulandowej Kapliczce, aż o 400m. Szkoda, że nie ma zdjęć.
Czarny: Ja tam trumny jeszcze nie zamawiam, z rabatem czy bez! Co do fotonów, to “Twoje” przeleciały przez pół Słowacji 🙂
Tombak: Nakarmiłem mój program danymi z Popradu, odcinając odcinek przy gruncie (w Popradzie leży on bardzo wysoko – pierwszy pomiar jest na 706 metrach), gdzie temperatura szybko spadała przy wznoszeniu. Zastąpiłem go podobną inwersją, jak w wyższej warstwie powietrza, rozciagającą się tak nisko, jak potrzebujemy – czyli trochę naciagałem na korzyść. Linie widzenia poszła, w krytycznym obszarza, o jakieś 30 metrów w górę, w stosunku do warunków typowych, ale to i tak o wiele za mało, by zobaczyć Smerek z Bulandowej Kapliczki. Do zbocza góry Rynek (53 km od obserwatora) wciąż brakowało około 200 metrów. Niestety, chyba jednak widziałeś coś innego.
To w sumie szczegół, ale w bazie danych Ulrycha jest błąd. Ten dwuwierzchołkowy szczyt nazywa się Runek.
Dzięki. Takich kwiatków jest więcej, np. z Borowej koło Wałbrzycha zrobiła się Barowa :-). Niestety, poprawienie nazwy nie zmienia faktu, że obserwacja Bieszczad jest mało prawdopodobna.
A tak mi z tą Wetlińską było dobrze. Na moje pocieszenie przypominam sobie malkontenctwo i niewiarę na obserwację Alp ze Śnieżnika. Miło że jest taki portal.
Przebił się przez całe Czechy ;D
Niesamowity wyczyn. Rekord Polski. Przeglądając zasoby tej strony można się natknąć na wiele domysłów, wypowiedzi, spekulacji dotyczących właśnie tej obserwacji, czy można dostrzec Alpy z Polski. I mamy tego potwierdzenie. Gratulacje Krzysztof !
Jeżeli chcecie robić dokładne symulacje na swoich komputerach jest program do symulacji tras i pokrycia radiowego gdzie wyliczana jest trasa z przeszkodami ale i też horyzont jak i punkty widoczne na horyzoncie.
Zwie się RadioMobile – jest za free, a można w nim skonfigurować dokładniejszy podkład topograficzny SRTM1.
Zdaje się że heywhatsthat czy udeuschle.de/panoramas/ korzystają z mniej dokładnego SRTM3.
Przecież tam nic nie widać to co sie tak podniecacie ? Jak by było wyraźnie gołym okiem widać to luz ale tu nawet na zoomie nic niema… Śmiech na sali takie obserwacje.
Kolega Łukasz zrobi kolega się podzieli i będziemy chwalić. Krytykować jest łatwo ale trzeba też mieć blade pojęcie co krytykujemy. Tyle w temacie.
Gratulacje raz jeszcze! 🙂
Michals – miej dystans Michał 🙂 na 100 zawsze trafi się taki “lukasz”
Michał, daj spokój – przecież na kilometr widać, że kolega “lukasz” tylko czeka, żeby ktoś wdał się w pyskówkę.
Przypominam się natomiast redakcji, z prośbą o podmienienie wykresu refrakcji atmosferycznej, bo podpisy krzywych są błędne! Ta wyższa jest przy inwersji, a jest na odwrót.
Patb: A ja Ci gratuluję Tatr z Sarnowskiej Góry. Do tej pory nie udało mi się tego powtórzyć, chociaż tyle lat już minęło.
Krzysiu wszystko powinno grać. A propo tego drugiego mam alergie na trolle.
Moje gratulacje dla autora ! Niesamowita obserwacja !! Czy masz teraz jakieś nowe cele w tym sporcie ? Bo strasznie ciężko będzie to przebić. No ale z doświadczenie wiem, że każda daleka obserwacja cieszy:) Pozdrawiam
Gratulacje!
Pół życia na to czekałem.
Jakie było ciśnienie atmosferyczne i czy to mogło mieć znaczenie dla powstania dobrych warunków? 31.12.2016 było bardzo wysokie i przełożyło się na bardzo niską inwersję.
Ciśnienie osiągało chyba ponad 1030 hPa i oczywiście przełożyło się to korzystnie, na warunki. To min. fala wysokiego ciśnienia zapaliła mi lampkę w głowie, że jednak warto poprosić o urlop. Jednak bardziej wyjątkowa była bardzo niska wilgotność. Dobrą analizę zrobili Słowacy na portalu naobzore.net (link poniżej):
https://naobzore.net/clanok/245-alpy-z-ostredku-2-1-2020-nakolko-vynimocne-boli-podmienky?fbclid=IwAR31Y8n4yU41bcVPSB2zfqpiJE2RFnqipD8tFjn4FxQHHpeikHKcIgzcxaI#.Xhdl9Iho2M8
Gdy patrzyłem na wilgotność, to wychodziło na to, że o samym świcie nie będzie rewelacji, poza tym słońce i tak nie podświetli szczytów więc uznałem, że nie ma sensu by gnać na sam wschód słońca i lepiej być na miejscu koło 9-10 rano. U Krzyśka sytuacja była nieco trudniejsza, bo o zachodzie miał bardziej niekorzystny kąt pomiędzy Słońcem a Schneebergiem, a w ciągu dnia refrakcja mogła być nie wystarczająca. Z resztą poziom warstwy inwersyjnej wcale nie był taki niski.
Krzysiek_S: co czułeś, jak zdobyłeś Śnieżnik i oczom ukazały się Alpy? Radość, zadowolenie? Czy też wymsknęło się staropolskie “o ku%#wa”?
Laus: co za psychologiczne pytanie? Gdy wszedłem na Śnieżnik, czułem przede wszystkim pewne zmęczenie, bo dzień zaczął się od szybkiej akcji brania urlopu, potem była jazda samochodem do Międzygórza i podejście z dziesięciominutową przerwą w schronisku, żeby w ciepłym miejscu chociaż zjeść kanapkę, ale nie spóźnić się na zachód Słońca :-). Alp na początku nie było widać – pojawił się więc lekki zawód, ale do tego zdążyłem się przyzwyczaić. Za to Karpaty – miodzio! Postanowiłem poczekać, wiedząc, że warunki mogą się pod wieczór jeszcze poprawić, tłumaczyłem jakimś ludziom, gdzie jest Strážov, gdzie Inovec, a gdzie Velká Javořina, aż wreszcie, w trakcie rozmowy z kimś, kto mnie poprosił, żeby mu zrobić zdjęcie, spojrzałem na południe i zobaczyłem coś, czego jeszcze kilka minut wcześniej nie widziałem. No i powiadam do tego kogoś, coś w tym rodzaju: “O, a tamten ciemniejszy pasek, to są właśnie Alpy”. Potem mogłem już sobie marznąć na wietrze :-).
W końcu ustrzeliłeś aktualny rekord Polski, więc pytanie jak najbadziej na miejscu 🙂
Czasem miewam takie sny, że gdzieś z terenu Polski widzę Alpy. Można by powiedzieć, że sny się sprawdzają… 🙂 kurczę, normalnie się wzruszyłem.
A ja się ucieszyłem jak ostatnio zobaczyłem kawałek Magury Łonmiańskiej z Roztocza a tu taki strzał …..
NIE SA MO WI TE! Dzięki Tobie zmalała Europa
Swiat jest naprawde maly. Widzi sie to nie tylko jak sie samolotem lata;) DO tez sprawiaja, ze do pewnych mejsc jest po prostu “rzut kamieniem”.
Krzysiek_S “Za to Karpaty – miodzio!” a będzie też coś z tamtego kierunku?
Piotr_Long_Island: Będzie, ale dopiero za jakiś czas (jeśli redakcja przyjmie). Zrobiłem trochę zdjęć, które muszę opracować, poskładać w panoramy, a nie mam nawet parametrów do korekcji dystorsji, dla obiektywu mojego nowego HS10 (no, mam go już od roku, ale jakoś dotąd nie było potrzeby). Muszę to najpierw opracować. Na razie kilka sztuk jest na astropolis:
https://astropolis.pl/topic/30795-dalekie-obserwacje-z-gór/page/37/?tab=comments#comment-797841
Krzysiek S. Redakcja z tego dnia wszystko przyjmie.
Krzysiek_S czekamy z niecierpliwością.
Gratulacje! można iść spokojnie spać. Mission accomplished
Wpis został zauktualizowany o nowe panoramy i specjalistyczne opisy Krzysztofa, które mam nadzieję przekonają pozostałe gremium odbiorców że to co Krzysztof zobaczył pamiętnego dnia 2.01. to Alpy. Więcej bardzo istotnych materiałów i dyskusji na ten temat znajdziecie kochani na Astropolis. Jeszcze raz Krzyśku nasze wielkie uznanie!
Ponadto celowo nie skalowałem zdjęć do małego formatu aby można było w oparciu o opis kolegi zobaczyć ogrom perspektywy tej historycznej obserwacji.
He niepodważalny dowód na to, że Ziemia jednak jest płaska (jak moja pierwsza dziewczyna)
Krzyśku przeszedłeś do historii!!! Jako pierwszy człowiek uwieczniłeś Alpy z Polski. Na uwiecznienie tej obserwacji na zdjęciach czekalismy latami . Wielkie gratulacje!!!
Michał, dzięki serdeczne. Autorem opracowania, w którym kształt sfotografowanej góry został, po rozciągnięciu w pionie, porównany z kształtem Schneebergu, jest Andrzej Wojciechowski. Bardzo proszę o umieszczenie tej informacji w opisie. Od siebie dodam, że Andrzej zaczynał z pozycji sceptyka, więc jego konkluzja jest dla mnie tym bardziej cenna :-).
Na szerszej, opisanej panoramce (tej nieostrej z prawej strony) pokazałem, w którym miejscu szukać Alp, w obniżeniu pomiędzy wyżynami – Drahańską i Górnoswratecką. Druga symulacja natomiast, nałożona na zdjęcie w dużym pomieszczeniu, jest zamieszczona w dwóch wariantach. Na pierwszym, starszym, jest jeszcze szczyt Dreimarkstein, który na pewno stał się widoczny dopiero po zachodzie Słońca, dlatego usunąłem go z symulacji nowszej. Poza tym, nowszy wariant powstał w wyniku podnoszonej w rozmowach możliwości, że widać nie Alpy, tylko jakiś fragment wzgórz koło Morawskiego Krumlova, Na potrzeby tej symulacji, zdjęcie ma trochę zafałszowane barwy, tak by uwydatnić wzgórza odległe o około 120 km, po lewej stronie. Są prawie niewidoczne na oryginalnej fotografii. Ich obserwowane położenia dobrze zgadzają się z obliczonymi. Naniesione zostało także obliczone położenie niewidocznego już wzgórza Lesonický les, które w warunkach typowej refrakcji byłoby schowane za bliższymi wzniesieniami. Nie ma go na załączonej symulacji z udeuschle.de, pomimo umieszczenia pozycji obserwatora 120 m powyżej szczytu Śnieżnika. Gdyby nie mgła poniżej warstwy inwersyjnej, wzgórze to byłoby widoczne, ale i tak znacznie poniżej masywów alpejskich.
Na koniec kilka odpowiedzi na komentarze :-).
Andrzej z 8 stycznia: pokrycie radiowe nie jest tożsame z pokryciem światłem. Mamy do czynienia z zupełnie innym zakresem częstotliwości. W przypadku światła, na pole elektromagnetyczne reagują w praktyce już tylko elektrony, natomiast przy częstotliwościach radiowych “trzęsą się” także jądra atomowe (oraz kręcą się całe cząsteczki, ale tlen i azot nie, bo ich cząsteczki mają środek symetrii). Dlatego głęboko w dolinach Słońca już nie widać, a radio można odbierać.
“wy” z 21 stycznia: gdy jechałem 2.I. samochodem, włączyłem sobie, nomen omen, radio. Akurat puścili muzykę z filmu “Mission impossible” :-).
Mariusz: mam nadzieję, że robisz sobie tylko głupie jaja. Wszystkie obliczenia wykonałem dla kulistej Ziemi i doskonale się zgadzają z obserwacją!
Człowiek czyta i nie widzi, jaką bzdurę napisał, a edycji komentarzy nie ma. Oczywiście chodzi o zdjęcie zrobione w dużym powiększeniu, a nie pomieszczeniu!
Krzysiek_S zauważyłem to pomieszczenie, ale że sam często piszę na tablecie, który lubi takie literówki, to się nie czepiam. Jeszcze raz gratulacje. Po tych wszystkich wpisach sprzed lat, gdzie alposceptycy byli wobec ciebie bardzo krytyczni, po prostu Tobie się to należało.
@Piotr_Long_Island: Jasne, należało się – zupełnie jak te nagrody ;-).
Oczywiście skłamałbym, gdybym twierdził, że się nie cieszę, ale trudno przypisywać sobie wszystkie zasługi, jeśli są tacy (a kilku jest), którzy próbowali równie często. Gdyby padło na kogoś innego, to też bym się cieszył, że eksperyment się powiódł. Nie zrezygnowałbym z jeżdżenia na Śnieżnik, tylko dlatego, że widok już został “zaliczony”. Uważam wręcz, że za każdym razem jest trochę inny i wcale nie obraziłbym się na przyrodę, gdyby zdarzyła się powtórka.
Drugie podejście jest spokojniejsze i bardziej świadome. Symulacje wcale nie załatwiają sprawy – niby wszystko się wie, a w naturze wygląda jakoś inaczej! Wiem, jak było z Karpatami. Za pierwszym razem: do licha, właściwie co tam gdzie jest? Za drugim: aha, Kl’ak to ten, a Strážov tamten. Można już pokazywać innym ludziom, spotkanym na szczycie :-).
Poza tym mam nauczkę: czytać uważnie własne posty, zanim się coś opublikuje ;-).
Wow super odkrycie, mega! 🙂
Fascynujące, nie mogę się napatrzeć.
Gratuluję i dziękuję, cieszę się, ze są tacy ludzie.
Muszę wrócić na Śnieżnik.
Teraz dogadac się ze studentami i można wifi odpalić.
Super obserwacja. Na Masywie Śnieżnika są spoko trasy biegowe 🙂
Nigdy nie sądziłem, że to w ogóle będzie możliwe! Niesamowite. Góry są wspaniałe, a połączenie ich w taki sposób jest cudne!
Super. Podoba mi się i opis i zdjęcia. Kto by pomyślał, że coś takiego będzie się działo. 🙂
Czym tu się zachwycać?
Przecież na tych zdjęciach żadnych Alp nie widać. Identycznie mógł wyglądać pas chmur.
Proszę o zablokowanie niektórych komentujących, szczególnie niezbyt rozgarniętych. ps. czy” lazarota” z El Teide”(która podesłałem) jest przez Was potwierdzona?
jacek
@Jacek jest potwierdzona max odległość do Monte Muda 264 km. Zdjęcie zostanie opublikowane wraz z wpisem Bulizzora.
Widzę że niestety strona znowu przechodzi kryzys związany z idiotami, patrz komentarz powyżej, oraz botami.
Adi… wroce tylko z urlopu i sprzątam na tyle ile umiem. Powiem tylko tyle. Siadło mi wczoraj na Chorwacji 300+
O grubo czekam z niecierpliwością Michał; to już druga trzysetka, szacun!
Teraz czekamy na Krzyśka na zdjęcie ośnieżonych Alp ze Śnieżnika w dzień. Może być trochę więcej widać . Cieszę się ze na szczycie zaczynają odbudowywać wieżę widokową . Zawsze to 30 m wyżej 🙂
Super!
Jest powtórka zdjęcia Alp ze Śnieżnika, temat sprzed kilkudzięcieciu godzin.
Hm, tym razem widać chyba nawet śnieg na Śnieżniku ze Śnieżnika…
Obecne zdjęcia są małą wycieczką Autorów, która jest końcem wielkiej podróży w poszukiwaniu Alp z Polski, czegoś co od zawsze uważałem za największe osiągniecie, jakie można zrealizować w tej części Europy. Nie ważne jak dalekie obserwacje jeszcze ujrzą światło dzienne, być może Schneeberg będzie przy nich rzutem kamieniem, ale NIC nie zrobi już na mnie takiego wrażenia. Zdjęcia Krzyśka, tak, to był kamień milowy, ale cały czas czuć było, że przysłowiowa marchewka jest ciągle na kiju. Tutaj jest marchewka w całe swojej (mozliwej do zaobserwowania z takiej odległości) okazałości.
Panowie Autorzy, wielkie gratulacje, w zasadzie napisaliście epilog dla strony DO.
@Mateusz no co ty. Ten sport dopiero sie rozkręca. Jaki epilog. Jest 250 km do zgarnięcia z PL do PL i jak najbardziej realne do zrobienia.
250 km z PL do PL? To ja już chyba mam za słabą głowę 😉
Szok i siwy dym. Niesamowite warunki, wielki wyczyn. Największe wrażenie robi na mnie zdjęcie dzienne (grubo po wschodzie słońca) – nie wiem co powiedzieć.
PS. Sigma rządzi 🙂
Bartek S. przesiadłem sie ostatnio na stałkę Canona 400 mm f/5,6. Sigma leży w torbie
Brawo
to teraz rodzi się inne pytanie – co widać ze Schneebergu
chapeau bas!
Mateo – epilogiem pozostanie obserwacja na którą osobiście czekam jak Laus na Schneeberga czyli Vladeasa z TATR Wysokich. Wtedy to i ja strugam trumienkę hehe. Potem już pozostaną perełki typu Śnieżka i Grossel Rachel czy legenda o Wielkiej Raczy i Schneebergu.
Michał – skąd te 250 km z Pl do Pl?
no bez kitu….Jestem w ciężkim szoku. Przecież widać jak na dłoni! Gratulacje z całego serca.
To jest nieprawdopodobne! Będziemy pokazywać studentom na ćwiczeniach z optyki 🙂 I te wykresy!! Powinniście pobierać opłaty za oglądanie tego rekordu! Jako amator – zwolennik spoglądania na północ (ale w drugą stronę też, ja się po prostu wychowałem na północnych zboczach Karpat, dlatego) serdecznie, serdecznie gratuluję. Ta strona stała się jedną z moich absolutnie ulubionych. Legendarny comment “Je…ąć zoomem po Rumunię!”
“Je…ć zoomem po Alpy!” “Polska od Morza do Alp” no, no!
@Adi – a dla mnie juz właśnie nie. Tatry są obserwacyjnie łatwiejsze, OK mniej dostepne, ale ekspozycja Vladeasy (nie mówiąc już w drugą stronę) wyraźna. Poza tym to obserwacja SK-RU, a nie PL-RU.
Tutaj mamy klasyczne spojrzenie przez cały jeden, niemały przecież południkowo, kraj i co więcej sam Schneeberg głęboko cofnięty na S w AU. Kolejna sprawa trudne warunki widocznościowe i permanentna industrialna mgła nad Morawami.
Trudność wynikająca z tych ekstra 50 km w przypadku Vladeasy jest nieporównywalna z tym wyzwaniem.
Racja Mateusz zgadzam się z tym, Polska z Alp brzmi grubo i wręcz niewiarygodnie dla zwykłego zjadacza chleba, wiesz tak się kiedyś to u mnie zaczęło z DO. Stoj-Tatry, a później Tarnica-Vadeasa i Kralova Hola-Vladeasa.. Stąd to oczekiwanie
A czy 250km z PL do PL to nie czasem Tatry z Góry Kamieńsk nad Bełchatowem?
Przyznam, że marzę o tym strzale tak już pozaalpejsko 🙂